Czasami jest tak, że dobra marka wypuszcza badziewny produkt. A czasami tak, że niezły produkt trafia pod badziewną markę.
Kiedy zajrzymy tutaj, zobaczymy dwustronny pędzelek za około 7 złotych. Jeden koniec do linera, drugi do ust. Powiedzmy, że nic nie budzi naszych zastrzeżeń, że takie tanie rozwiązanie nam odpowiada. Kupujemy. I dostajemy to:
![]() |
WUT? |
Nie wiem, jak Wy, ale ja poczułam się oszukana, a przecież nie wydałam ani grosza. Nie znoszę podróbek opatrzonych ściemnionym logo*. Sradidas, Sribok, Srajk, a teraz jeszcze SRAC. Litości, to jest bardzo ubogie, a w tym konkretnym przypadku wręcz żałosne.
Nie, w ogóle tego nie widać... |
I przykre. Bo pędzelek sam w sobie jest naprawdę spoko. Wykonano go z syntetycznego włosia, czyli idealnie nadaje się do kremowych produktów (żelowych linerów, kremowych cieni, pomadek, nawet korektora), ale zdarzyło mi się nakładać nim również zwykłe, prasowane cienie, zwłaszcza tą szerszą końcówką, i nie było to wcale ekstremalnie trudne zadanie. Poza tym lubię po niego sięgać, kiedy z wyrazistej, ciemnej pomadki, potrzebuję zrobić coś delikatniejszego. Pędzel "zjada" kolor, łatwo uzyskać coś na kształt barwnej mgiełki. To oczywiście można traktować jako wadę, zależy, czego oczekujemy.
Węziej. |
Jak na mój gust, węższa końcówka jest jednak zbyt szeroka, by mogła malować precyzyjne, cieniutkie linie, ale z powodzeniem rozcierałam nią żelowe kredki i tuszowałam wypryski.
Jeszcze węziej. |
W sumie już prawie trzy miesiące testuję ten pędzel. Przez ten czas nie zauważyłam, aby włosie wypadało albo uległo odkształceniu, a nie obchodzę się z nim szczególnie delikatnie. Ze względu na wielofunkcyjność i niewielką cenę zabrałam go na krótki wyjazd integracyjny (z pędzlem), bo nawet jak się poniszczy w podróży, to nie będę płakać. Sprawił się ładnie, tym bardziej boli, że oszukany. Bez sensu!
Tym samym kończę moją krótką przygodę z Born Pretty Store. Jeżeli macie ochotę przeżyć swoją, skorzystajcie z kodu promocyjnego WORLDH10, zawsze to 10% mniej.
![]() |
*klik* |
=====
* Chyba że to coś z przymrużeniem oka, w stylu "Dolce & Banana".
* Chyba że to coś z przymrużeniem oka, w stylu "Dolce & Banana".