Robi to sens, czyż nie?
Ale to nie była Nowa Zelandia. Nowa Zelandia się spóźni. Oto dlaczego:
Czwartek.
Takie oficjalne trójmiejskie spotkanie. Z domieszką (pozdrowienia dla Malowanej Lali). Zdjęcia tu, tu i tutaj też. Na pewno już widziałyście.
Piątek.
Szybkie randewu z Simply oraz Olgitą. Do Olgity odmaszerować. Tam jest dobre pisanie.
Zdjęcia TBA u Mojej Kochanej Simply.
Sobota.
Party u Jamapi. Tym razem zaszalałam (łałałiła) i wzięłam maj preszys aparat. Podziwiajcie, pliz, nie miejcie jeszcze dosyć.
Gospodyni. |
Gościówy: Stri, Katalina i trochę słomy w tle. Plus dwie nieblogowe Miłe Panie, których prywatność pragnę szanować. |
Skromny poczęstunek jak dla pułku wojska. Ha! Wiedziała, że przyjdę! |
Ty wyskakuj z pazurów... |
... a Ty pokazuj oczy. |
Przerwa na szamę. |
Do roboty! |
"Takie włosy bym chciała!" |
No to sorry, ale musisz najpierw oddać oczy. |
Stri pochłania gazetę. Przez osmozę. |
A na koniec... deser!
Coś mi się widzi, że gdybym była hajtnięta z Jamapi, byłoby mnie dwie... |
Więcej zdjęć nie pamiętam, ale Dziewuszki dodały.
U Jamapi: http://wchwililuzu.blogspot.com/2012/07/domowka-z-uroda.html
U Kataliny: http://katalina-sugarspice.blogspot.com/2012/07/i-know-what-you-did-last-saturday.html
U Stri: http://prosteczynnosci.blogspot.com/2012/07/sobotnia-impreza-u-jamapi-zdjecia.html
Buziole!
PS Jeśliś z Trójmieścia, biegnij do Stri wpisać się na listę. Szukaj formularza w pasku bocznym!
Widać, że spotkanie udane :) Już się wpisałam na listę :)
OdpowiedzUsuńSerduszko, prawidłowo! :)
UsuńNiczym posty o Glossy posty z imprezki opanowały blogspot :P
OdpowiedzUsuńNie mniej jednak - :*
No i cieszę się, że smakowało :) teraz wiem, dlaczego mój mąż wygląda, jak wygląda ;)
ekipa z północy ;D
UsuńLans & bauns. Tylko gdzie ten hajs?
UsuńZdjęcia fajne, podpisy super :)
OdpowiedzUsuńMadAsAHatter, a jaka fajna bibka ;)
Usuńno i fajnie :)
OdpowiedzUsuńObs, oui!
Usuńuuuu pysznosci! :)
OdpowiedzUsuńMademoiselle Zu, mój brzuch to poczuł.
Usuńten skromny począestunek mnie rozbraja.... ananas w cieście francuskkim? aaa to musi być pycha.... Jamapi zaszalała;P
OdpowiedzUsuńBogusiu, nom, szalona ona jest. Nam też mówiła, że będzie skromnie.
UsuńJedzeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeenieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! @_@
OdpowiedzUsuńPyszności, powiedz, że to było paskudne, no powiedz ;_;
Zajączku, chciałabym, ale ni chu chu.
UsuńSłominku szalejesz ostatnio :) mam nadzieję, że i nam będzie dane się wkrótce spotkać :) :*
OdpowiedzUsuńMarti, oby oby! :*
UsuńNo to niezłe imprezy były :)
OdpowiedzUsuńTova, ehe :D
UsuńNo proszę :D Widzę, że trójmiejskie integracje przodują w częstotliwości :D
OdpowiedzUsuńKarotko, zaiskrzyło między nami ;D
UsuńJak zwykle Twoje wpisy są jedyne w swoim rodzaju :P Uśmiałam się!!!!! A przecia jo tam było ;)
OdpowiedzUsuńKat, no to przecież wiesz, że było śmiszno :D
UsuńJa chcę wasz food:O
OdpowiedzUsuńRemedium, ja też go teraz chcę ;_;
UsuńAle fajna imprezka:) I jakie dobrocie:P
OdpowiedzUsuńAle Wam dobrze :)
OdpowiedzUsuńMoja Kochana Słomko, zrób mi taki deserek :) ufam, że wzięłaś przepis od Jamapi :P
OdpowiedzUsuńDomówka kulinarno urodowa :P
OdpowiedzUsuń