Ze specjalną dedykacją dla Ciebie.
Przepraszam Was bardzo. Miało być o czymś innym, ale spontanicznie trafiłam wczoraj na plażę i nie mogłam się oprzeć. W końcu zrobiłam to, co kusiło mnie już od dawna. Oto przed Wami piasek w piasku:
W grajdole. |
Kiedy widzę na lakierze napis Baltic Sand, przed oczami stają mi
pety, szkło i kapsle. Na szczęście żadnej z tych rzeczy nie odnajdziemy w butelce piaskowego Lovely. Lakier z numerem 1 ma w sobie jedynie skrzące złote drobiny.
W słońcu. |
W półcieniu. |
Typowy piasek, który po wyschnięciu (błyskawicznym!) robi się nie tylko matowy, ale też chropowaty. Papier ścierny o bajkowym kolorze. Niezdecydowana mieszanina pomarańczu, różu, może nawet czerwieni, zwłaszcza na zdjęciach.
Pamiątka z Kluczborka ♥ |
Ma gruby, spłaszczony pędzelek, co jednak nie przeszkadza, bo przy piaskach o precyzję znacznie łatwiej. Z prostej przyczyny - nie rozlewają się. Trwałość oceniam na przeciętną, ale pamiętajmy, że mnie trzy dni w
zupełności wystarczą.
Pierwszy plan: piasek. Drugi plan: piasek. |
Kryje dobrze. Na zdjęciach
widzicie dwie warstwy, bez żadnej bazy i bez topu. Przy zmywaniu
najlepiej sięgnąć po folię. Kupiłam go za 8,59 zł. W butelce jest 8 ml,
czyli nie tak dużo, jak się spodziewałam.
Co powiecie? Dostrzegacie podobieństwo? Który ładniejszy? I wreszcie: co na to Piasek?
Nie ogarniam tej kuwety. (źródło) |
Na deser kilka słów o tym, co robiłam w sobotę i jak znalazłam się na plaży. Ponieważ pogoda wyjątkowo dopisała i było przeważnie bardzo ciepło (w cieniu nadal gęsia skórka), wgramoliłam się na rower, czego nie robiłam już od dawna, i pojechałam na małą, 37-kilometrową przejażdżkę, bo przecież na początku nie ma sensu szarżować. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem ilości nowych ścieżek rowerowych w naszym mieście, oby tak dalej, zwłaszcza że wciąż jeszcze istnieją odcinki, na których brakuje sensownych rozwiązań. Tego właśnie w jeździe na rowerze szczerze nie znoszę: uczucia, że jestem intruzem zarówno na chodniku, jak i na jezdni. Weź tu prowadź zdrowy tryb życia, gdy nieustannie odnosisz wrażenie, że wszyscy dookoła chcą cię zaszlachtować...
Nie było miejsca dla ciebie... |
Zostawmy jednak przykre sprawy na boku, skoro i tak wczoraj nie były w stanie popsuć mi humoru. Wiedziałam, że zahaczymy o plażę, więc na wszelki wypadek zabrałam ze sobą strój, choć z lekkim niedowierzaniem. Mieszkam nad morzem, ale nie pamiętam, kiedy ostatnio do niego wchodziłam. To znaczy teraz już wiem, że wczoraj, ale wcześniej? Nie mam pojęcia. Zawsze wybieram jezioro, o ile mam taką możliwość. Zatoka, jak mawiają, to taka brudna kałuża ze śledziami.
Trawka. |
Niespieszno mi było do kąpieli. Dopiero kiedy usłyszałam, że woda jest ciepła, i poszłam się o tym przekonać na własnej stopie, zrozumiałam, że taka okazja dwa razy się nie zdarza. Błyskawicznie zrzuciłam z siebie ubranie i wskoczyłam do bajora. Ta trawa, którą widzicie na zdjęciu, cokolwiek to jest, ale na pewno nie sinice, kłębiła się tylko przy brzegu. Dalej woda była "czysta".
Zbędne owłosienie. |
Woda to mój żywioł. Zawsze była i zawsze będzie. Marzy mi się wrócić jeszcze na Mazury, na jacht, a najlepiej na Morze Śródziemne. Ciekawe, czy kiedyś coś mi odbije, i zrobię sobie patent sternika. Lol, na pewno, jak prawa jazdy nie mogę. No cóż, jeśli nie, wakacje w domku na wodzie nadal aktualne.
Rysiek, hamuj, bo jest z górki! |
Tyle tego dobrego. Dzisiaj odpoczywam w domu, bo za oknem lekkie zachmurzenie. Planuję wyskoczyć do pobliskiego centrum handlowego, bo potrzebuję kilku rzeczy, ale jeszcze nie wiem, jak to będzie. Na razie leniwa niedziela od szóstej rano.
A dla Was całusy.
A dla Was całusy.
Pa! |
i ja nie ogarniam tej kuwety XD tego piasku też chyba że w swej pierwotnej formie
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że i ja inne piaski ogarniam bardziej.
UsuńChcesz grabki?
Lakier jest świetny, mam ten sam kolor i bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńW pytkę! :D
UsuńSię wzruszam zawsze w takich momentach. Po zużyciu prawie połowy buteleczki mam ochotę na drugie pół, więc bez zbędnych rozważań przejdę do robienia listy rzeczy do zabrania za 3 tygodnie.. później zabiorę się za wykreślanie.
OdpowiedzUsuńTęsknię za morzem za bardzo. Obawiam się, że mogę zrobić coś głupiego z tej tęsknoty. Wszystko się zmieniło, ale zmiany są dobre sometimes.
Piasek miał taką płytę kiedyś popers czy pampers nie pamiętam, nie ogarnęłam. Mam ochotę być przy Tobie, a tu kurna tyleset kilometrów. Przynajmniej troszku będziesz.
Wszystkie moje akcesoria plażowe zostały w Gdańsku, za nimi też tęsknię. Chlip.
Nie płacz Stri, nie płacz.
Już nie płaczę. Mam piasek-pamiątkę z Kluczborka, a w sercu wspomnienia.
Znowu się wzruszyłam oczami.
Ojojoj. :*
UsuńAle bierz tylko takie rzeczy, których nie mam ;) Głupich rzeczy nie rób, tylko po prostu kiedyś do mnie przyjedź na wakacje :) Zmiany są bardzo fajne, lubię zmiany, ale jest kilka rzeczy i osób, których bym nie zmieniła ;*
Pampers, loool.
Chodź, no chodź, nie daj się prosić, proszę!
Akurat ten kolor jakoś do mnie nie trafia, ale piaski jako takie - lubię ;) Potaplałabym się w morzu... Bo akurat ja mam odwrotnie niż Ty - zawsze morze przed jeziorem ;)
OdpowiedzUsuńPS - kiedy robimy nalot na salon Kasi?
Oups, czekaj, już patrzę w kalendarz. Na pewno nie będzie mnie w weekend 22-25. W ogóle weekendy trochę mi odpadają. Środy też. Czy Ty w ogóle mogłabyś w tygodniu? I pytanie, czy Kasia mogłaby w tygodniu...
UsuńW przyszłym tygodniu bym mogła - od 12.08. Mówiłaś że chciałabyś coś włosowego. Ja myślałam o manicure japońskim, bo i nie wiem czy jest sens robić coś teraz z moimi włosami.
Usuń...a mnie się podoba :P - kojarzy mi się z PRL-owską bombką na choinkę, zresztą - jak chyba każdy piasek.
OdpowiedzUsuńRanisz moje serce zdjęciami powiązanymi z morzem - ja chcę nad morze ;_;
Mam jeszcze kilka takich bombek :)
UsuńNo to cho!
O nieeeeeeee. A ja wczoraj mówiłam Rudolfowi: chodź, zrobimy wycieczkę-spontan na jeden dzień nad morze, ja chcę się pokąpać! A później sprawdziliśmy pogodę i dziś miało być chłodno i siedzimy w stolicy, bo padamy ze zmęczenia dzień drugi.
OdpowiedzUsuńChciałam kiedyś też zrobić takie migotki dla lakieru Marsowego MIYO, ale mój aparat nie miał opcji zdjęć jednopodrugimszybkoszybko. I dopiero teraz mnie olśniło, że można filmik na gifa przerobić. Brawo, Jeż.
Akurat prognoza się częściowo sprawdziła, bo w niedzielę pogoda się spsuła (zachmurzenie), trochę pokropiło, chociaż nadal było ciepło (kawa w zatoce też ciepła).
UsuńTak, ja właśnie poszłam na łatwiznę filmikową :D
Proste rozwiązania są najlepsze!
UsuńAle wykąpałabym się w zbiorniku wodnym i tak.
Ja też, nawet teraz.
UsuńJa to mogę w wannie tylko.
UsuńDobrze też, niektórzy nawet wanny nie mają.
UsuńZa dzieciaka zawsze chciałam mieć kabinę. Wydaje mi się, że prysznic jest wtedy szybszy i łatwiejszy.
UsuńChętnie poszłabym w Twoje ślady i siup do morza. Wszystko jedno z którym lakierem;)
OdpowiedzUsuńNawet bez, ale to już trochę perwersja ;)
Usuńheh, ja nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz wskoczyłam w kostium kąpielowy,a co dopiero do jakiegokolwiek akwenu. lata temu :]
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ma być mi smutno z tego powodu, bo nie wiem, jak bardzo lubisz takie kąpiele, ale wiem, że gdybym była na Twoim miejscu, to nie dałabym rady. Na basen chociaż bym poszła.
UsuńDobrze, że należę do frakcji górzystej, bo przynajmniej nie muszę beczeć z tęsknoty za morzem.:]
OdpowiedzUsuńZa to wyję i usycham z tęsknoty za kanikułami.
Zawsze mnie zastanawia taki podział na miłośników gór albo morza, bo ja uważam, że kochanie jednego nie przeszkadza w kochaniu drugiego. No i kocham :)
Usuńdokładnie! ja kocham i morze, i góry :)
UsuńPewnie, że nie przeszkadza! Ale zbyt szybko przesycam się widokiem morza i po kilkudziesięciu minutach mam dosyć. Miłością do wody nie pałam. ;)
Usuńmam podobny z OPI i z KIKO :) ja też w domu, jak na złość dziś tak szaro ;/
OdpowiedzUsuńSzaro, ponuro, ale takie dni też potrzebne. :) Widziałam swatche opika, rzeczywiście jest podobny. :)
UsuńPost rewelacyjny:) prawie jakbym nad morzem się znalazła, a ten piasek na tle piasku rewelacja:) i te ruszające się fale super!
OdpowiedzUsuńja byłam w morzu w tym roku, o dziwo na początku czerwca gdzieś w okolicy 2-3 w nocy:) woda zimna ale orzeźwiająca no i brudu/ trawki/ sinic itp. nie widać!
też mam unibike;)
Z chęcią zażyłabym właśnie teraz takiej wieczorno-nocnej, ochładzającej kąpieli. W końcu mamy upał nad morzem :)
UsuńNo to piąteczka! :D
Piasek cudowny :D
OdpowiedzUsuńoczywiście mowa o lakierze :P
O tego to nie wiadomo ;)
Usuńa ja wolę tego żółtego piaska :P
OdpowiedzUsuńTego z petami i muszelkami? :D
UsuńNajbardziej z wszystkich piasków Lovely podobał mi się ten "niebieski", którego kupiłam. Ale jak tak teraz patrzę na tę "czerwień", to powiem Ci, że niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńHa, mnie też najbardziej podobał się ten niebieski, ale już nie wiem, jak to się stało, że zdecydowałam się na ten pomarańczowy.
UsuńPiękne gify :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten lakier, bardzo zazdroszczę rowerowania (ja nie posiadam niezbędnego sprzętu ;) ) i bardzo się zgadzam co do wody w Zatoce :)
Dzięki!
UsuńPiąteczka :D
O rany! ♥ Przecudowny lakier! No cudo, po prostu! Muszę sama taki nabyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wizyta w rossmannie powinna załatwić sprawę :D
UsuńOstatnie zdjęcie skradło me serce <3
OdpowiedzUsuńHaha, mamy ze zdjęciem Twoje serce, co dasz w zamian? :P
Usuńpiasek mam i bardzo go lubię :) pięknie iskrzy w słońcu i dobrze się nosi. muszę go jutro wykopać z zapasów, bo już dawno go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
I jak tam idzie kopanie?
UsuńKopanie w piasku ;)
Usuńuwielbiam zapach polskiego morza, taki troszkę śledziowy ;)
OdpowiedzUsuńocean pachnie inaczej i jest w smaku słono-gorzki.. (lol, lizałam ocean) zdecydowanie wolę morze
zacny piasek :) ładny kolor- przypomina mi czerwień z Paese
noc jest, a mi się zachciało wąchać morze..
Ja chyba najbardziej lubię zapach mojej skóry po kąpielach w morzu, oceanie czy jeziorze. Mniam :)
Usuń(Oj, przecież wiadomo, że każdy kiedyś polizał, czasami tak po prostu samo wychodzi ;P).
A to mi ulżyło, że nie wrzucili do butelek z piaskiem petów, szkła i kapsli XD
OdpowiedzUsuńMnie też :D
UsuńPrzyjemnie prezentuje się w tym grajdole :)))
OdpowiedzUsuńLubię piaski z drobinkami, kolor też uroczy. Chyba ma coś z Paese, tak mi się wydaje. Muszę wyciągnąć swoje piaski :)
Tak, mnie też mocno kojarzy się z paesowym piaskiem, dlatego już go nie kupię, chociaż chciałam.
Usuń