To nie jest tak, że o Was zapomniałam. Ani tak, że porzuciłam. Od ponad tygodnia jestem już w domu i, mówiąc szczerze, walczę z przejedzeniem.
Takie gifty. |
Ze wszystkich używek najbardziej przeżarł mi się internet. Kiedy siedziałam u Simply, odzwyczaiłam się od patrzenia w monitor, i to było dobre. Po powrocie omijałam komputer szerokim łukiem, aż wreszcie różne okoliczności zmusiły mnie do wciśnięcia guzika.
Kolejny tydzień upłynął mi na łapaniu słońca.
I oto jestem.
Tak się złożyło, że są mikołajki*, więc pomyślałam, że wrzucę mój mały goodie bag, który częściowo dostałam już miesiąc temu, ale kto by się przejmował takimi umownymi szczegółami, liczy się to, że jesteśmy razem, czyż nie? O tym, jaka historia kryje się za słodką paczką, pisałam już kiedyś >tutaj< i >tutaj< też.
Sporą część stanowią miętówki, zwłaszcza te o niedostępnych u nas smakach. Bohaterki ze zdjęcia poniżej przypominają mi o pewnej amerykańskiej przygodzie i właściwie pierwszej długiej rozłące. Łezka w oku.
Koła, a właściwie kółka ratunkowe. Life savers to moje ulubione miętówy. Sama chemia <3 |
Inne takie miętowe wow wow. Polecam truskawkowe. |
Jeżeli tylko mikołajowa droga wiedzie przez odpowiednie kraje, w paczce nie może zabraknąć również Reese's, obojętnie czy w formie batonów czy uroczych tartaletek. Podczas gdy szczerbaty napala się na swoje suchary, ja spoglądam pożądliwie na masło orzechowe i wszystko, co z jego dodatkiem. Wybaczcie, moje kochane, ale nutella może się schować. Nawet nie pamiętam, kiedy ją ostatnio jadłam. Wcale nie tęsknię. Stri, jest cała Twoja!
Czasem myślę, że jednostką szczęścia są kalorie. Czy to już otyłość? |
Pornografia spożywcza. |
Poza tym kilka niespodzianek:
Migdałowy snickers. Tak, jest lepszy. |
Dla wszystkich fanów The Big Bang Theory, "the most apologetic of the boxed candies". (W sumie takie Eclairs wywrócone na lewą stronę. Karmel w czekoladzie. Mordoklejka na całego). |
Belgijska czekolada. Jeszcze nie próbowałam, ale doszły mnie słuchy, że szału nie ma. |
Raz na rok można sobie strzelić piwo korzenne. |
I żeby nie było, że sama cukrzyca i próchnica. Złoto też było. O, proszę:
Bling... |
... bling. |
Na tym dziś poprzestaniemy. Resztą łupów pochwalę się następnym razem.
Po stokroć dzięki
dla Was
i dla Mikołaja.
Buziaki,
Słom
---
* Zaczęłam pisać wczoraj, ale zima zaskoczyła drogowców.
* Zaczęłam pisać wczoraj, ale zima zaskoczyła drogowców.
Faktycznie same przysmaki:)
OdpowiedzUsuńŁakocie takie. Przysmaki to mikołaj gotuje :)
UsuńSłom! Tęskniłam:) Masz tych pyszności ze szok:) Ja też lubię masło orzechowe:) Zajadałam się u brytoli tostami z tym masłem i bananem:) Mniam:)
OdpowiedzUsuńPeanut butter and banana time? Awesome :D
UsuńAż sobie klawiaturę obśliniłam od tych wszystkich pyszności! :)
OdpowiedzUsuńUps. :O
UsuńMigdałowy snickers omnomnom, czemu w Polsce nie ma :(((?!
OdpowiedzUsuńTeż zadaję sobie to pytanie :|
UsuńMigdałowe Snickersy??? Ej no, czemu ich u nas nie ma, to nie fair. Widze Big Reds'y :D Zajadałam się tym na studiach :D Genialnie smakują!
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, żeby nam tyłki nadmiernie nie rosły.
UsuńJadłabym. Z lakierem włącznie :D
OdpowiedzUsuńWygłodzonaś?
Usuńdaj cuksa! :> ej jak omijam glukozę tak tę wciągnęłabym nosem :D
OdpowiedzUsuńAaaaj nooooł.
Usuńjesteś <3
OdpowiedzUsuńi masz migdałowego Snickersa :D
zostań zostań zostań ^^
:*
Usuńi wkrada mi się pytanie, czemu u nas takich pyszności nie ma? nie wszystkich, ale no chociaż 1/10 kurcze.
OdpowiedzUsuńi dobry wieczór dobrze Cię tu widzieć znowu.
Żeby nasze polskie tyłki nie rosły :D
UsuńNie idź już!
OdpowiedzUsuńI, tego... Migdałowy snickers będzie mi się teraz śnił po nocach.
Ale ja nigdzie nie idę. Czuwam w pobliżu :)
Usuń(Przepraszam za koszmary).
o matko :D kupcie mi ślinik na gwiazdkę, bo w tej chwili jest mi potrzebny :D
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwhhh *.*
A nie wolałabyś słodyczy? :D
UsuńSłooooooooomka!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKurde, ale się cieszę, jak idiotka, bo w sumie co mi tak zależy - nie wiem. Ale cieszę się niesamowicie, że nie porzuciłaś blogowania i nas :D :**
Kurde, ja też kocham masło orzechowe i wtranżoliłabym pornografię spożywczą. Nutellę też kocham, nie znudzi mi się nigdy, no - chyba, że nakombinują coś w składzie, tak jak Wedel, z którego czekoladami wzięłam rozwód, bo teraz są po prostu niedobre.
Zjadłabym też pastylek [a właśnie, że powiem: pastylków] no więc zjadłabym pastylków pudrowych, ale owocowych.
Mnie rodzina przywozi z Belgii takie czekolady [mowa o Côte-d'Or] - pyyycha :) Belgijskie czekolady [i niemieckie, ale tylko te, kupowane za zachodnią granicą] są najlepsze na świecie!
:* Czy Ty wiesz o tym, że krzepisz lepiej niż Mars?
UsuńTo ja się cieszę, że o mnie pamiętasz i odwiedzasz. Buziaki!
Słomik!!
UsuńMało zawału nie dostałam, kiedy dzień przed Wigilią, listonosz przytargał pod moje dźwierze pewną przesyłkę <3 Za Chiny Ludowe i pół Ameryki nie przypuszczałabym, że ktoś może mi coś wysłać... że to od Ciebie! Bez jaj, wszystko wywołało u mnie niepohamowaną euforię.
Tymczasem nadal trwa radocha nieprzerwana z Twojego prezentu, nawet nie wiesz, jaką prze-przefantastyczną niespodziankę mi zrobiłaś!!!
Napisałam Ci mailową epistołę sprawozdawczo-podziękowalną na podany wyżej adres e-mail. Szalenie się z tych rzeczy cieszę, bez cienia kurtuazji.
Dziękuję Ci!! :*
Bardzo się cieszę, o czym już wiesz :)
UsuńMilk Duds to jak Dumle ^^
OdpowiedzUsuńWciągnęłabym. Nosem.
Narkomania mi tu zatacza coraz szersze kręgi...
UsuńWitam z powrotem:P mniam aż zgłodniałam
OdpowiedzUsuńZjedz coś szybko :D
UsuńNo i się zaśliniłam na noc...może przyśni mi się coś słodkiego :P
OdpowiedzUsuńOby, oby :)
Usuńo ja, zjadlabym migdałowego snicksa :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że można znaleźć je w Blackpool? :)
Usuńserio? rozejrzę się, kiedy pogoda znów pozwoli nam udać się na spacerek :]
UsuńZobacz w Houndshill, obok primara jest taki sklep Mr Simms Olde Sweet Shoppe. Mają trochę amerykańskich słodyczy.
UsuńNie wiem czy mam już połknąć cały monitor, czy tylko kancik nadgryźć :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Snickersa i pudrówek :)
Ja Ci powiem: monitor niesmaczny, poszukaj czegoś lepszego. :)
UsuńTeż jadłem migdałowego snickers'a ale z 15 lat temu. Koledze ciotka z Ameryki przysłała paczkę ze słodyczami, a z NRD były FANTY w kartonikach o różnych smakach :)
OdpowiedzUsuńSzaleństwo!
UsuńI jak tu być na diecie, jak tu tyle słodkości :)
OdpowiedzUsuńW kratkę ;)
UsuńNutellę kupiłam jakiś miesiąc temu i w ogóle o niej zapomniałam. Zjadłam naleśniki z nutellą, ale trochę były mdłe. Szczerze, z nutello mi przeszło. Ostatnio mam fazę na śledzie i coś jeszcze. Bito śmietanę.. ale czemu? A! Bo jeszcze tiramisu, ale też z miesiąc temu jadłam. Hmn.
OdpowiedzUsuńNutella jest dobra, bo szklanki na pędzle.
UsuńA tiramisu to bym zjadła, kurczę.
Ja bym te pankejksy z syropem klonowym ♥ A jak rozpusta po całości to z filandelfią i golden syrupem. Najlepiej takie grube, hamerykańskie. Jestem gruba na samą myśl.
UsuńŚledzie też bym zjadła, ale takie koreczki, miodzio się zwą.
Stri, a może zapomniałaś mi o czymś powiedzieć? Chociaż nie wiem, czy teraz masz czas, aby zajść. Biduńka.
Tiramisu Wam oddam, bo tam kawa, to wiecie, niekoniecznie.
Kawa jest całkiem fu, ale tiramisu owszem. Własnie wykończyłam pudło kartdorów o tymże smaku.
UsuńTam oj, od czasu do czasu można trochę zboczyć.
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej drażni mnie to, że prawie wszystko z komputerem: praca, rozrywka, zakupy, nauka, spotkania... A ja nie lubię siedzieć w miejscu, lubię jak się zmienia.
46 year-old Structural Analysis Engineer Murry Govan, hailing from Winona enjoys watching movies like "Corrina, Corrina" and Driving. Took a trip to Historic Area of Willemstad and drives a Bugatti Royale Berline de Voyager. moje zrodla
OdpowiedzUsuń