Najwyższy
czas zająć się kolejnym. O pierwszym partnerze wspominałam tutaj. (Jeśli jeszcze
nie znasz mojej kremacyjnej filozofii, koniecznie zajrzyj. Wszystko stanie się
prostsze).
Oto on. |
Masło do ciała Tutti
Frutti: Liczi i rambutan (Farmona)
250 ml/ 13,19 zł (promocja na niby)
250 ml/ 13,19 zł (promocja na niby)
Jego
deklaracja
Czyżby
kolejne farmazony od Farmony?
Na
początku nie jest tak źle. Po prostu troszeczkę edukacji: „Niezwykle słodkie
liczi, uprawiane w Państwie Środka od 2000 lat, to symbol i ulubiony owoc
chińskich cesarzy z dynastii Ming”. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się
okazało, że trzy czwarte z nich zeszło na cukrzycę.
Ale patrzmy
dalej. Albo nie. Bo ja nie mogę. Weźcie mi proszę wytłumaczcie, co to znaczy,
że liczi w połączeniu z rambutanem „nadaje skórze niespotykany, fascynujący
aromat upojnej, letniej zabawy”? Bez komentarza, moje Panie, bez komentarza. Zaprawdę
powiadam Wam, nie chcecie wiedzieć, co przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o „aromacie
upojnej zabawy”. I zapewne wcale nie chcecie tym pachnieć.
Potem
chwila odpoczynku na standardowe formułki. Wspominają, że dodali masło shea, dzięki
któremu smarowidło ma „głęboko nawilżać, odżywiać i ujędrniać, sprawiając, że
ciało staje się zachwycająco miękkie, delikatne i jedwabiście gładkie”. Tak, tak, co innego mieli napisać.
Ano na przykład deserek dla Słomeczki. Czekajcie, zanim to przeczytacie, zgaście
sobie światło, zapalcie świeczki i naładujcie baterie do wibratora. Okej, dobra,
przesadzam z wibratorem. Farmona da radę bez wibratora. Drogie Panie:
„Bogata
konsystencja pieści zmysły, czarne drobinki masują ciało, a zniewalająco słodki
zapach egzotycznych owoców uwodzi i relaksuje”.
Tadam!
Ja
wiem, że jak się po takim "zachęcającym" opisie zajrzy do składu i zobaczy butyroSPERMUM parkii na drugiej pozycji,
to trudno uwierzyć, że to naprawdę masło shea. I nie pomaga fakt, że drzewo, z którego owoców (a właściwie ich nasion) wyciska się to cenne, białe
mazidło, nazywa się, uwaga, uwaga, MASŁOSZ PARKA. Kuźwa, MASŁOSZPARKA. Czy Wy
słyszycie to, co ja?
Masłoszparka. |
Moja
reakcja
Musiałam
mieć specjalną melodię, żeby po niego sięgać. Przede wszystkim dlatego, że to
masło naprawdę jest masłem, z deczka różowawym co prawda, ale nadal masłem, które
trzeba wcierać i wcierać, aby dobrze się wchłonęło. To nie musi być minus. Ale
czasami jest. Razem z tymi czarnymi kulkami. Jestem chyba zbyt gruboskórna na taki
rodzaj masowania, a one zbyt upierdliwe, żeby szybko znikać mi z oczu.
Poza
tym zapach. Wiem, kwestia gustu, ja akurat nie trafiłam w swój. Na początku nos
podpowiadał mi, że fetorek jest całkiem fajny, trochę niespotykany, ale nie minęły dwa dni, a już okazało się, że mister nos miał klapki na nozdrzach, bo zapaszek przerodził się w zbyt słodki i uciążliwy. W dodatku bardzo trwały.
Nie poczułam się ani uwiedziona, ani zrelaksowana, ani wymasowana, ale muszę przyznać, że nawilżał
przyzwoicie. Mojej niezbyt problematycznej skórze wystarczyło.
Na
wakacje strzelę sobie chyba wersję z melonem (ogórkiem :P) i arbuzem, bo
Rodzicielka właśnie uskutecznia i za każdym razem, gdy się posmaruje, mam wrażenie,
że zaraz wejdzie mi do pokoju soczysty owoc. Oczywiście nie tak bardzo słodki,
jak liczi i rambutan.
Reasumując, zadufanym w sobie, przesłodzonym lalusiom, którzy obiecują niezapomniane doznania, a potem tylko leżą i czekają, aż odwalisz całą robotę, mówię nie. Ale orzeźwiający braciszek to już inna historia.
Flaki:
Aqua, Butyrospermum Parkii, Isopropyl Myristate, Cetearyl Alcohol,
Ceteareth-20, Glycerin, Cetyl Alcohol, Paraffinum Liquidum, C1 16255, Parfum,
Cera Alba, Cyclomethicone, Glyceryl Stearate, Phenoxyethanol, Methylparaben,
Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Jojoba Esters, Iron Oxides,
Acrylates C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide,
BHA, Geraniol, Citronellol, Limonene.
„nadaje skórze niespotykany, fascynujący aromat upojnej, letniej zabawy” buahahahahahahaha
OdpowiedzUsuńo masłoszu parce nie wiedziałam, doedukowałaś mnie :P
Simply, wiedziałam, że moja wypowiedź nie przebije tej farmonowej.
UsuńSama też się doedukowałam :>
tak poza tym uprzejmie donoszę, że zostałaś (znowu) otagowana:
Usuńhttp://simplyawoman86.blogspot.co.uk/2012/03/tag-musze-to-miec.html
:)
przyznam, że jestem ogrooomnie ciekawa Twojej wishlisty :)
tak poza tym uprzejmie donoszę, że zostałaś (znowu) otagowana:
Usuńhttp://simplyawoman86.blogspot.co.uk/2012/03/tag-musze-to-miec.html
:)
przyznam, że jestem ogrooomnie ciekawa Twojej wishlisty :)
Ołki dołki, cmok.
UsuńHahahaha nie mogę, tak głośno się śmiałam, że aż mój chłopak się obudził z pytaniem co się w ogóle stało? :D:D:D
OdpowiedzUsuńSłomko, najwyraźniej w trakcie jego stosowania nigdy nie byłaś w odpowiednim humorze (if u know what i mean) na takie upojne, letnie zabawy :P
masłoszparka :D:D:D:D
Karotko, dzień dobry.
UsuńCzyli chyba sobie nagrabiłam.
Czy ja wiem. Ja chyba zawsze jestem w odpowiednim humorze (if u know what I mean).
(Pan Słomka daleko to nie może zaprzeczyć ;P).
Rambutan... A z czym to się je?
OdpowiedzUsuńTeż chce wiedzieć, Słomciu wytłumacz nam :D
UsuńKosodrzewino, Lady, sama nie wiem, dziewczyny poniżej chyba wiedzą lepiej XD
UsuńW każdym razie na wikipedii piszą, że to coś z mydleńcowatych, czyli pewnie trąci mydłem. Polecam zatem z keczupem. Keczup poprawia smak. Bo go zabija.
Chociaż ja bym tego nie jadła, bo na zdjęciach wygląda jak moje wyobrażenie masłoszparki.
Ja jestem szparka sekretarka^ nanana.
OdpowiedzUsuńRambutan to takie połączenie małpy i butli z gazem [orangutan+propan/butan]. W ogóle to zdanie mogłoby już służyć za jakiś pieprzony tekst do kawałka hiphopowego.
Nie wiem, jak pachnie, ale na tym ostatnim zdjęciu wygląda przepysznie! @_@
Wierszokleci Farmony nie zawiedli :D
A Ty patrzysz w ogóle, kto wtedy wchodzi do pokoju? Bo może to rzeczywiście soczysty owoc ;P
Zajęczak, Ty to w ogóle jesteś wyjątkowa.
UsuńNie chcę wiedzieć, gdzie rzeczona małpa ma rzeczoną butlę.
Przepraszam, nie spróbowałam. Teraz też nie spróbuję. Nie ruszam słodkiego.
Teraz to ja już na pewno nie spojrzę...
Ja się kiedyś darłam do mamy przez pół sklepu "mamooooooooooo, Farmona ma masło z orangutanem :D". Rambutan, orangutan, co za różnica. Zawsze mam radochę, jak widzę łacińską nazwę masła Shea :D
OdpowiedzUsuńZoila, trolololo.
UsuńJa, gdy ją widzę, zazwyczaj wyglądam tak:
http://i1.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/005/165/PFFFFT.png
Myślałam, że tylko ze mnie taki dzieciak ;P
Przy zapachu upojnej letniej zabawy zaczęłam się uśmiechać. Ale przy masłoszu parce (masłoszparce ?!) to już po prostu wybuchłam śmiechem. Dobrze że jestem sama w domu bo by kto jeszcze pomyślał, że mnie kopnęło ;) Az mi łezka ze śmiechu spłynęła.
OdpowiedzUsuńMaszłoparka jest fenomenalna:))) Poturlalabym sie gdybym teraz mogla, co w sumie przy moich gabarytach nie byloby problemem;))))
UsuńKat & Hexx, cieszę się, że trochę Was uśmiechnęłam.
UsuńAle tak naprawdę to podziękujcie Farmonie.
Hexx, wybacz, ale turlanie przebiło nawet masło szparkę.
"Reasumując, zadufanym w sobie, przesłodzonym lalusiom, którzy obiecują niezapomniane doznania, a potem tylko leżą i czekają, aż odwalisz całą robotę, mówię nie. Ale orzeźwiający braciszek to już inna historia. "
OdpowiedzUsuńMoglabym potraktowac to jak swoje motto zyciowe:))) pomijajac ostatnie zdjenie. Nic dodac nic ujac. Cala prawda i tylko prawda:DDD
Hexx, hell yeah :>
UsuńHAHAHAHAHAHAHA co się ubawiłam z tych nazw! :D Głodnemu tutti frutti na myśli?:D
OdpowiedzUsuńRambutan? Ale że jak, że Rambo tuptający po dżungli z butlą butanu, czy jak?:D Hmm... upojna letnia zabawa... to powoli zaczyna się układać w całkiem logiczną historię :D Nie no, czas kończyć, bo wyobraźnia za bardzo ponosi :D
Berciuch, na zdrowie!
UsuńWasze skojarzenia robią się coraz ciekawsze. :>
Słomek kurcze, ja sobie tak Ciebie czytam i mnie naszło jedno: daj mi numer Twojego dilera, daje Ci zaje....fajne prochy :D xD
OdpowiedzUsuńWeź, Dzolls, co Ty tutaj mówisz...
Usuń(Takie rzeczy to na priv :P)
będę miała dziwne myśli.
OdpowiedzUsuńStri, i o to chodziło, Kochana, i o to chdziło.
Usuńjeszcze się spotkamy.. pomiędzy regałami...
UsuńStri, am, tego, teraz to ja zaczynam mieć dziwne myśli.
Usuńaaaa widzisz.
Usuńnie widzisz? a widzisz.
Usuń(o )( o)
UsuńWidzę wszystko.
I to nie są cycki.
piszę komentarz dopiero dziś - jak w sobotę czytałam o MASŁOSZPARCE na wykładzie, to hukłam tak donośnym śmiechem, że profesor kazał mi zamknąć komputer. i nie pomogło biadolenie, że ja przecież notatki robię.
OdpowiedzUsuńWidzisz, Olgito, trzeba było powiedzieć prawdę. Wszyscy by się pośmiali ;)
Usuń52 yr old Human Resources Assistant IV Leland Rewcastle, hailing from Saint-Jovite enjoys watching movies like Iron Eagle IV and Coffee roasting. Took a trip to Durham Castle and Cathedral and drives a Land Cruiser. isc
OdpowiedzUsuń