Dziś post z gatunku "sponsorowane przez Hexx".
Z tym że Hexx o tym sponsoringu zupełnie nie ma pojęcia. Ale powoli.
Niedawno miałam fazę na - jak to się ładnie nazywa - "makijaże upiększające". Czyli mówiąc po słomkowemu, takie wypierdki, które są, ale ich nie widać (tak ci się, Słomko, wydaje...). Mijał dzień za dniem, leciał delikates za delikatesem, aż wreszcie moje oko nie wytrzymało:
- Daj kolora!
Skoro tak ładnie prosisz.
Dałam kolora. |
Z wyborem nie miałam problemu. Otworzyłam jedynkowy składzik i wszechświat natychmiast przestał być tajemnicą. Całym swym wewnętrzem poczułam tę niebieskość, więc postanowiłam ją uzewnętrznić.
Maybelline, Eye Studio Duo, 40 Blue Moon |
Hexx już chyba pokumała sytuację. Bo to było tak, że ten cień miał trafić (razem z całą paką pełną skarbów) do Simply. Ale Simply jest tak kochaną kobietką, że wcisnęła mi cienie do łapy i kazała się nimi zaopiekować.
Skoro tak ładnie prosisz.
Z początku tylko sobie patrzyłam.
Podchodziłam coraz bliżej i zaglądałam pod solidne wieczko...
Nieśmiało wyciągałam paluszek po więcej...
Na sam koniec stwierdziłam, że jednak nie ogarniam, i wrzuciłam do składziku. Biedaczysko musiało uzbroić się w cierpliwość i poczekać na lepszy dzień.
Musicie wiedzieć, że nie jestem fanką cieni wypiekanych. Na sucho są zazwyczaj jakieś takie rozmemłane, a ja nie zawsze mam czas na mokrą robotę. A ona naprawdę robi różnicę.
Widzicie, jak się rozochocił na duralajnie? |
Jednak warto czasem zmoczyć palec.
(Tutaj nastąpiła wizja macantki moczącej swą wypustkę do drogeryjnych zadań specjalnych i wtykającej ową wypustkę do świeżego opakowania, ale może lepiej to pominę).
Nawet nie próbuję zbudować pełnowymiarowej recenzji, bo muszę się jeszcze pochylić nad tą uroczą, kolorową cząsteczką, która po wymieszaniu robi się szarosrebrna i ma mnóstwo drobin (strach się bać), nieobecnych w jej niebieskim, satynowym przyjacielu. Gdybym miała wybierać w tej chwili, to pewnie poskąpiłabym grosza. Tym bardziej się cieszę, że cień dostałam w spadku.
Więcej zdjęć?
Skoro tak ładnie prosicie...
Otwartość. |
Zamkniętość. |
Aha, recenzję Hexx możecie obadać tutaj.
Od lewej... |
...czy prawej? |
Niniejszym kończę dzisiejsze rozpasanie zdjęciowe i informuję wszystkich zainteresowanych: na dolną powiekę przywędrował cień Kobo 502 Pearl Mist z serii Pearl Illusion Eye Shadow. Już go troszkę pokazywałam. Teraz z czystym sumieniem polecam. Genialna sprawa. Ale o tym może kiedy indziej.
Podobie mie się :)
OdpowiedzUsuńZolia, cieszam siem :)
UsuńW części o wypustkach przypomniałam sobie Wasze opowieści o pani jakiejśtam z Natury ;) No i proszę - ładnemu we wszystkim ładnie! Na ciemnych oczach nawet niebieskości wyglądają szlachetnie :)
OdpowiedzUsuńKatalino, taki był plan :P
UsuńJesteś pewna, że chciałaś napisać "szlachetnie", a nie tandetnie?
Jestem pewna :)
UsuńKat, weź, jeszcze na poprzedni nie odpowiedziałam ;P
UsuńAle dzięki :)
nomnomnom
OdpowiedzUsuńbardzo ślicznie. ja też się wezmę za kolor, ale chwilowo cieszą mnie nude/taupe i zapudrowane pory :))
Stri, dziemkuje. ZAPUDROWANE... pory?
UsuńPastylkowe meteoryty pudrowe!!! :]
S.Laura.Victor.Make.Up, ja chyba też nie jestem szaloną fanką Maybelline.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplemenciochy, ale nie ma co narzekać na niesprawiedliwość. Widziałam, że u Ciebie też jest piknie.
:*:*
Bardzo ciekawy ten niebieski, ale mi cały makijaż przysłoniły Twoje oczyska, niesamowicie tutaj wyglądają! Pozdrów je koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńLady, pozdrowione!!! :)))
Usuńbardzo ładnie to wygląda, uwielbiam niebieskości przy brązowych oczach :)
OdpowiedzUsuńPannojoanno, dziękuję. Ja również nie pogardzę dobrym niebieściuchem.
UsuńPodoba się - bardzo! - wiesz jak bardzo kocham niebieszczaki. Miałam zrobić niemalże identyczny makijaż w celu demonstracji MIYO, jak tylko okrzepnę w czas, i co ja mam teraz zrobić - plagiat? hm? ;)
OdpowiedzUsuńDobra, nie martw się poradzę sobie jakoś :)
Zajęczaku, wiem, wiem :)
UsuńSpokojna Twoja rozczochrana. Bierz, co chcesz, ja nie mam nic przeciwko.
Ładne kfiatki:))) Żyłam w błogiej nieświadomości, że przyczyniłam się do sponsoringu:D ale następny bedzie kontrolowany:P
OdpowiedzUsuńWażne, że cień trafił w dobre ręce i znalazł przyjazny DOM:D Jak widać zaopiekowałaś się nim należycie:))) Co zostanie niebawem wynagrodzone.
Chylę czoła moja Kochana! ponieważ mnie brakło cierpliwości aby wydobyć z niego piękno którym kusisz wizualnie-dosłownie!
Hipnotyzujesz oczami- mrauuu i gdybym była kotem to figlarnie poocierałabym się o Twoje nogi:DDD
Pięknie i proszę o więcej!
CDN ....ponieważ obowiązki wzywają i odciągają ....:((
Hexx, proszę mnie już tu nie straszyć sponsoringiem i nagrodami, tak nie można!
UsuńDziękuję tak poza tym :* I za cień, i za miłe słowa. Ale ta część z kotem... yyy... tego... no... Stri Ci tak pozwoliła? ;]
Ale cień jest mimo wszystko, delikatnie mówiąc, trochę nieprzystępny. Wcale się nie dziwię, że zabrakło Ci cierpliwości. Leżał u mnie bezczynnie ponad dwa miesiące, więc to chyba mówi samo przez siebie. Szkoda, bo daje bardzo ładny efekt.
Oczywiście u mnie też CDN, bo zdjęć i pomysłów jeszcze mnóstwo w zapasie.
wiedziałam, że ten modry kolorek będzie pięknie pasować do Twoich oczu, po prostu wiedziałam!
OdpowiedzUsuńja wypiekane cienie stosuję albo na kolorowej bazie, albo właśnie na morko :) a na sucho to tylko do ultradelikatesów :)
makijaż śliczny :*
Simply, :*
UsuńBez wspomagaczy ani rusz!
ale masz czadowy znak wodny :)
OdpowiedzUsuńSimply, dzięki :>
UsuńTylko, huehue, nie wiem po co, huehue, i tak tych zdjęć nikt nie będzie chciał ;P
ja też taki chcę! *prosi* i *robi oczy kota ze shreka*
UsuńDzolls, a dasz w zamian słoik optymizmu? :)
Usuńjeden mogę odstąpić ;)
UsuńMakijaż śliczny, ale ja żyłam w przekonaniu że masz brązowe oczy, a tu widać zieleń ;).
OdpowiedzUsuńKilka razy macalam testery tych cieni, ale były jakieś takie... niezbyt. No nie porwały mnie. A tu, proszę.
Annatheo, o nieee, wydało się. :PPP To fakt, moje oczy lubią płatać figle. Wszystko zależy od światła i towarzystwa. :>
UsuńNa sucho maźnięte też mnie nie zachwycają. Mokre są zdecydowanie fajniejsze.
O rety, leżę :DDD
OdpowiedzUsuńOddawaj zdanie z wypustką, słyszysz? ;D
[za chhhorobę nie wiem, jak ja go mogłam nie zauważyć]
UsuńZajęczaku, proszę -> *zdanie*
Usuń:DDD
O kurczę, dziękuję.
UsuńNo nie wiem, co powiedzieć, to naprawdę bardzo miłe^
Łaaaaadny:)
OdpowiedzUsuńKleo, dzięki :)
UsuńPrzepięknie podkreśla kolor oczu, bardzo mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńParamore, super! :)
Usuńod lewej :) skoro tak ładnie prosisz :P
OdpowiedzUsuńoprócz tego oczywiście ślicznie i oczywiście, nie byłabym dzollsem, jakbym się trochę nad Tobą nie popastwiła, oto zostawiam Cię z kolejnym tagiem - jak odpowiesz na któryś, to być może dam Ci spokój :D
http://kotogrodnika.blogspot.com/2012/03/winna-czyli-dzolls-sie-spowiada.html
Dzolls, no, w końcu ktoś mi powiedział.
Usuń(A ten tag to już mam w zaległych, postaraj się lepiej ;P).
Bosko! Slicznie to wyglada i wybija braz Twych slepi w kosmos!
OdpowiedzUsuńUrban, dzięki!
UsuńJeszcze coś po mnie przyleci z tego kosmosu.
Świetnie to wyszło, piękne połączenie kolorów. A to na dole to na pewno Pearl Mist? Ja też mam ten cień i na mnie on wychodzi różowy, a u Ciebie wyszedł tak cudownie beżowo... <3
OdpowiedzUsuńKT, dziękuję :*
OdpowiedzUsuńNa pewno Pearl Mist. U mnie też on wychodzi różowawy, tak samo go widzę na monitorze. Pewnie mamy inaczej ustawione sprzęty.
Ejże, to może Ty widzisz zupełnie inny makijaż i dlatego Ci się podoba. O nieee.