piątek, 19 października 2012

Lekiem na całe zło

Co jest Waszym?

Jest piątek, więc zgaduję, że znakomita większość społeczeństwa wprowadza się w dobry nastrój za pomocą weekendu. Reszta żyje innym rytmem i wybiera inne środki.

Na CAŁE zło?

Liście z drzew spadają masłem na dół
, serio, dziś rano widziałam to na własne oczy. Piękna taka jesień. Może jeszcze się zmobilizuję.
I może w następnym poście napiszę coś więcej o kosmetykach.
Wypadałoby.

54 komentarze:

  1. Różowe tabletki na pewno pomogą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, może powinny być niebieskie. Żeby postawiły na nogi XD

      Usuń
    2. Niebieskie na co innego stawiają :D.

      Usuń
    3. Nie wiem, o czym mówisz ;P

      Usuń
    4. Nie musisz wiedzieć, wystarczy, że czujesz. I cały autobus śpiewaaa!!

      Usuń
    5. Zooostańmy razem, zooostańmy razem...

      Usuń
    6. Zooostań w tym barze, zoooostań w tym barze...

      Teraz trafiłam.

      Usuń
  2. seks albo dobra książka to lek na całe zło :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakby takie combo zrobił?

      Książka o seksie i czekolada?
      Seks z książką w czekoladzie?
      Seks z czekoladą w książkach?

      Usuń
    2. Heh, dasz jej palec, a ona chce cały seks.

      Usuń
    3. te dwa ostatnie warianty - very messy :P

      Usuń
    4. A ten pierwszy very dirty ;D

      Usuń
    5. Simply, ale seks też musi być dobry, aby poprawił humor ;) Ja tam proponuję po udanych rendez-vous duży kubek czekolady i książkę w rączkę :)

      Usuń
    6. Ja sobie myślę, że w oczekiwaniu: dobra książka. Potem gra wstępna z użyciem czekolady, wreszcie seks na dobre zakończenie :)

      Usuń
    7. Kontynuujcie, dziewczynki, kontynuujcie ;D

      Usuń
  3. Ja jestem za seksem w czekoladzie i książką po.
    Nie toleruję niszczenia książek :)
    Mnie pomaga jeszcze... kakao, ale to w sumie prawie to samo, co czekolada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bumtarabum, rozumiem, książki dopieszczamy w inny sposób :D

      Usuń
    2. Można głaskać, CZYTAĆ, mówić do nich, ale nie wolno smarować czekoladą ;)

      Usuń
  4. Nie smuć się, Słomiaku. :)))
    Skorzystaj z wizażowej porady i upiecz sobie coś fajnego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie piecz, szkoda zachodu, zjedz czekoladę :)

      Usuń
    2. Zoila, i właśnie skończyło się na słomianym zapale. Jak zwykle. ;D

      Usuń
  5. Przytulam wirtualnie ;-* Zaraz uciekam do wanny z książką :) To dobry sposób na piątek!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zjedz coś dobrego, poczytaj książkę, wypij dobrą kawę lub herbatę. Na mnie to działa ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak zimno to kakao + koc + dobry film/książka, a jak cieplej to ja bym się lodami pocieszyła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to musisz mieć mało smutków, skoro masz taką figurę ;)

      Usuń
  8. Pamiętam, że zawsze lubiłam się bawić w "tabletki na smutki" : D Niestety powoli już z tego wyrastam, więc polecam Kocie głaskanie. Mogę nawet pożyczyć swojego kota ^ ^

    Pozdrawiam i zapraszam serdecznie do mnie. Zachęcam do brania udziału w Mikołajkowym konkursie. Im więcej osób weźmie udział, tym więcej zostanie nagrodzonych : D [ http://for-a-dreams.blogspot.com/2012/10/061-konkurs-mikoajkowy.html ]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andzik, oj, tak nam się wydaje, że wyrastamy. Po prostu tabletki się zmieniają...
      Dziękuję za zaproszenie.

      Usuń
  9. Widziałam ostatnio całe wielkie pudełko kolorowych Tiktaków... ale szkoda mi było kasy^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie trzymasz na kosmetyki :D

      Usuń
    2. Ćśśśscichhh... :<
      No jak mogłaś, wszystko się wydało! ;D

      Usuń
    3. Tylko jak już kupisz, to nie zjadaj wszystkich naraz.

      Usuń
  10. Dig, ja już nie pamiętam, jak to było, kiedy piątki były piątkowe.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na poprawę humoru lubię mydło zjeść ]:->

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodki Jeżu, jesteś boska! :D

      Usuń
    2. I czysta od środka aż błyszczę B)
      Co do zdjęcia, stawiałam na tiktaki właśnie, albo na żelki, takie duże. Ciężko ocenić gabaryty bez punktu odniesienia :D

      Usuń
    3. Malaga, TIKTAKI i kasztanki.

      Uwaga, żart.

      Co Jeżu lubi dostawać na prezent?
      Bombonierkę z mydłem. %)

      Koniec żartu.

      Usuń
    4. Przed pójściem spać miałam w głowie ripostę, nawet wyszło mi coś zabawnego!!! ale przez noc wyparowało. Trudno.

      Bombonierkę ostatnio opędzlowałam bez mydła, ale za to mega-dobrą. Zero składników czekoladopodobnych, nadzienie pierwsza klasa... Szkoda że nie widziałam opakowania. Chociaż kupowanie sobie samej bombonier jest raczej nieekonomiczne :P

      Usuń
    5. Och, czemu nie widziałaś opakowania :(

      Usuń
    6. Zapytam babci, może pamięta - aj promiś!

      Usuń
  12. Słomciu, nawiązując do kolorowych pastylek ze zdjęcia, "what if I told you", że co nas nie zabije to nas wypatroszy? ;) Czasami dół dopada znienacka i potem dusi skubaniec na potęgę... W takich momentach nieoceniony bywa stary dobry %... Lubię klasykę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Great post! :) I'm you new Follower! I hope you visit my blog sometimes.. Thank's! Kisses from VV!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Seks, książki i czekolada? No okej, jestem za! :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...