Co jest Waszym?
Jest piątek, więc zgaduję, że znakomita większość społeczeństwa wprowadza się w dobry nastrój za pomocą weekendu. Reszta żyje innym rytmem i wybiera inne środki.
Na CAŁE zło? |
Liście z drzew spadają masłem na dół, serio, dziś rano widziałam to na własne oczy. Piękna taka jesień. Może jeszcze się zmobilizuję.
I może w następnym poście napiszę coś więcej o kosmetykach.
Wypadałoby.
Różowe tabletki na pewno pomogą :D
OdpowiedzUsuńNie wiem, może powinny być niebieskie. Żeby postawiły na nogi XD
UsuńNiebieskie na co innego stawiają :D.
UsuńNie wiem, o czym mówisz ;P
UsuńNie musisz wiedzieć, wystarczy, że czujesz. I cały autobus śpiewaaa!!
UsuńZooostańmy razem, zooostańmy razem...
UsuńYk %)
UsuńZooostań w tym barze, zoooostań w tym barze...
UsuńTeraz trafiłam.
Dobre ;)
Usuńseks albo dobra książka to lek na całe zło :]
OdpowiedzUsuńi czekolada :D
UsuńTy hipisko, Ty ;P
UsuńA jakby takie combo zrobił?
UsuńKsiążka o seksie i czekolada?
Seks z książką w czekoladzie?
Seks z czekoladą w książkach?
Heh, dasz jej palec, a ona chce cały seks.
Usuńte dwa ostatnie warianty - very messy :P
UsuńA ten pierwszy very dirty ;D
UsuńSimply, ale seks też musi być dobry, aby poprawił humor ;) Ja tam proponuję po udanych rendez-vous duży kubek czekolady i książkę w rączkę :)
UsuńJa sobie myślę, że w oczekiwaniu: dobra książka. Potem gra wstępna z użyciem czekolady, wreszcie seks na dobre zakończenie :)
UsuńKontynuujcie, dziewczynki, kontynuujcie ;D
UsuńJa jestem za seksem w czekoladzie i książką po.
OdpowiedzUsuńNie toleruję niszczenia książek :)
Mnie pomaga jeszcze... kakao, ale to w sumie prawie to samo, co czekolada.
Bumtarabum, rozumiem, książki dopieszczamy w inny sposób :D
UsuńMożna głaskać, CZYTAĆ, mówić do nich, ale nie wolno smarować czekoladą ;)
Usuńto wygląda jak tiktaki :D
OdpowiedzUsuńTruskawkowE? :D
UsuńTeż :)
UsuńNie smuć się, Słomiaku. :)))
OdpowiedzUsuńSkorzystaj z wizażowej porady i upiecz sobie coś fajnego!
I czekoladowego :D
UsuńNie piecz, szkoda zachodu, zjedz czekoladę :)
UsuńZoila, i właśnie skończyło się na słomianym zapale. Jak zwykle. ;D
UsuńPrzytulam wirtualnie ;-* Zaraz uciekam do wanny z książką :) To dobry sposób na piątek!
OdpowiedzUsuńLubię przytulaski :)
UsuńMiłej lektury.
Zjedz coś dobrego, poczytaj książkę, wypij dobrą kawę lub herbatę. Na mnie to działa ;)
OdpowiedzUsuńXkeylimex, o, to dobrze, bardzo dobrze.
Usuńjak zimno to kakao + koc + dobry film/książka, a jak cieplej to ja bym się lodami pocieszyła
OdpowiedzUsuńTy to musisz mieć mało smutków, skoro masz taką figurę ;)
UsuńPamiętam, że zawsze lubiłam się bawić w "tabletki na smutki" : D Niestety powoli już z tego wyrastam, więc polecam Kocie głaskanie. Mogę nawet pożyczyć swojego kota ^ ^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam serdecznie do mnie. Zachęcam do brania udziału w Mikołajkowym konkursie. Im więcej osób weźmie udział, tym więcej zostanie nagrodzonych : D [ http://for-a-dreams.blogspot.com/2012/10/061-konkurs-mikoajkowy.html ]
Andzik, oj, tak nam się wydaje, że wyrastamy. Po prostu tabletki się zmieniają...
UsuńDziękuję za zaproszenie.
Widziałam ostatnio całe wielkie pudełko kolorowych Tiktaków... ale szkoda mi było kasy^^
OdpowiedzUsuńPewnie trzymasz na kosmetyki :D
UsuńĆśśśscichhh... :<
UsuńNo jak mogłaś, wszystko się wydało! ;D
Tylko jak już kupisz, to nie zjadaj wszystkich naraz.
UsuńDig, ja już nie pamiętam, jak to było, kiedy piątki były piątkowe.
OdpowiedzUsuńJa na poprawę humoru lubię mydło zjeść ]:->
OdpowiedzUsuńSłodki Jeżu, jesteś boska! :D
UsuńI czysta od środka aż błyszczę B)
UsuńCo do zdjęcia, stawiałam na tiktaki właśnie, albo na żelki, takie duże. Ciężko ocenić gabaryty bez punktu odniesienia :D
Malaga, TIKTAKI i kasztanki.
UsuńUwaga, żart.
Co Jeżu lubi dostawać na prezent?
Bombonierkę z mydłem. %)
Koniec żartu.
Przed pójściem spać miałam w głowie ripostę, nawet wyszło mi coś zabawnego!!! ale przez noc wyparowało. Trudno.
UsuńBombonierkę ostatnio opędzlowałam bez mydła, ale za to mega-dobrą. Zero składników czekoladopodobnych, nadzienie pierwsza klasa... Szkoda że nie widziałam opakowania. Chociaż kupowanie sobie samej bombonier jest raczej nieekonomiczne :P
Och, czemu nie widziałaś opakowania :(
UsuńZapytam babci, może pamięta - aj promiś!
UsuńSłomciu, nawiązując do kolorowych pastylek ze zdjęcia, "what if I told you", że co nas nie zabije to nas wypatroszy? ;) Czasami dół dopada znienacka i potem dusi skubaniec na potęgę... W takich momentach nieoceniony bywa stary dobry %... Lubię klasykę.
OdpowiedzUsuńWhat if I told you, że %)
UsuńGreat post! :) I'm you new Follower! I hope you visit my blog sometimes.. Thank's! Kisses from VV!!
OdpowiedzUsuńSeks, książki i czekolada? No okej, jestem za! :D
OdpowiedzUsuńAguteńko, \^^/
Usuń