Z okazji wczorajszej wycieczki do Ikei zorganizowałam sobie mały makijaż.
Dziś natomiast pomyślałam, że go tutaj wrzucę. A co mi tam!
|
Niech się dzieje. |
Chciałam zrobić coś nudnego i neutralnego, ale kiedy otworzyłam Au Naturel Sleeka, to mi pędzel zboczył w czarny cień (którego wystrzegam się na co dzień jak zarazy). Porozcierałam go w załamaniu wielbłądzimi kolorami i bielą z górnego rzędu, a potem namalowałam kreskę żelowym linerem Catrice w zielonobrązowym odcieniu 040 Sherlock & Khaki Holmes (skupcie się, bo sprytna nazwa).
|
Wąsy. Bo Au Naturel. |
Ponieważ doszłam do wniosku, że chcę tę zieloną kreskę utrwalić zielonym cieniem, sięgnęłam po inną paletkę Sleeka, Storm, no i tak już przy niej zostałam, korzystając jeszcze z dwóch złotych odcieni (pierwszy rząd) i perłowego brązu (drugi rząd), by dolna powieka nie była równie pusta jak słoma w polu. Dziubnęłam też trochę matowego brązu (pierwszy rząd), żeby jeszcze tam sobie potrzeć czerń na górnej powiece.
|
Storm i użyte cienie |
Wiem, że to dużo cieni jak na jeden makijaż, ale tak już mam. Zresztą nie zależy mi na tym, aby każdy jeden był widoczny, wręcz przeciwnie - walczę o delikatne przejścia, tę słynną "mgłę koloru". Z lepszym lub gorszym rezultatem.
Dosyć tłumaczenia. Oglądajcie:
|
To zdjęcie można powiększyć. |
|
To też. |
Oczywiście na koniec, skoro już się oporów pozbyłam, zdjęcie całej twarzy (obrazka, drzwi i ściany).
|
Ikejo, nadchodzem! |
Wykorzystałam nikczemnie:
- podkład Bourjois, Healthy Mix 51 (na twarz)
- roll-on Garniera w najjaśniejszym odcieniu (pod oczy)
- Dermacol 208 (na syfy)
- matujący podkład w kompakcie Sephory 10 Clair Light/Ivory (jako puder)
- puder do twarzy Celia nr 3 (jako bronzer)
- róż z rozświetlaczem Famous 3 Country Rose (na kości policzkowe i ich szczyty)
- brązowy cień z Au Naturel (brwi)
- bazę pod cienie do powiek Artdeco (ślepia)
- cielistą kredkę Max Factor Natural Glaze (linia wodna)
- tusz Benefit, BADGal Lash (na rzęsiwie)
- matowy błyszczyk Collection 2000, Cream Puff 1 Cotton Candy (na imitację ust)
Nie chcą mi się ślepia obydwa powiększyć :(
OdpowiedzUsuńMakijaż piękny, kreski cudne!
Ale skłamałam. Już naprawiłam jako tako.
UsuńDziękuję :)
Dzięki, już się mogę z bliska przyglądać temu pięknemu eyelinerowi ^^
UsuńParamore, tak czułam, że skusi Cię ta zieleń. Ale pamiętaj, że ten kolor to głównie zasługa cienia z burzówki.
UsuńPowinnaś im jeszcze oczka dorobić, cieniom tym :DDD
OdpowiedzUsuńCammie, następną razą :3
Usuńjak Ty to robisz, że za każdym razem makijaż Ci tak ładnie wychodzi? podziel się talentem :*
OdpowiedzUsuńSimpluś :), eee co Ty, nie za każdym razem. Od czasu do czasu namażę tak, że ręce opadają.
UsuńBuziaki.
Zdjęcie całej twarzy (obrazka, drzwi i ściany) <3 <3
OdpowiedzUsuńCzemu pokazujesz moje cycki?! :D
Usuń[zapłoniła lico]
Usuńno bo... no bo... :S nie wiem?
Takie tam, a jakie ładne :)
OdpowiedzUsuńSłomko :>
Ojoj, dziękuję :)
UsuńŁadny ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNo i tak to się można do Ikei wybierać, o! ;)
OdpowiedzUsuńKocie, szpan na maks. :>
UsuńJak to jest że wizyta w Ikei i buszowanie w niej mobilizuje do make upu? hehe ! super! Makijaż jest rewelacyjny, muszę koniecznie zakupić paletkę której użyłaś
OdpowiedzUsuńUściski
Sonjo, ano tak, że muszą coś z tą twarzą zrobić, żeby za bardzo ludzi nie straszyć :>
UsuńDziękuję. Makijaż jest z dwóch paletek, więc nie wiem, czy nie będziesz musiała kupić obu ;)
chodziło mi o ta Au Naturel
Usuńta druga jest prawie identyczna ;) hehe
dziękuję za poradę odnośnie YR, widzę, że jest warta zainteresowania'
Jeśli lubujesz się w brązach - polecam.
UsuńA jeśli chcesz dorzucić trochę stonowanego koloru, rozważ Oh So Special. :) Chyba że już masz.
Proszę!
Słomka, teraz przez Tobą oficjalnie się przyznaję, nie mam żadnej paletki Sleeka :P
UsuńWstyd?
Zaraz tam wstyd. Bez Sleeka też da się żyć.
UsuńAle, że od wczoraj masz makijaż na licu? ;D ;D
OdpowiedzUsuńNo wczoraj do ikei, a dziś postanowiłaś pokazać ;)
Tak, tak, Jamapi, i noszę szpony, które nazywam wypierdkami mamuta ;P
UsuńZaraz rozmowy w toku się do Ciebie odezwą ;D
UsuńWłaśnie dzwoni telefon.
UsuńPowiem ci tylko, ze masz powieki idelane do malowania, mozna na nich zmalowac wszystko. Ja mam niestety opadajace....:(
OdpowiedzUsuńChocolate mousse, tak mi właśnie Dziewczyny mówią.
UsuńNie zrażaj się - z opadającymi też można sobie poradzić. A może postaw na usta?
Podoba mi się bardzo ;))
OdpowiedzUsuńWiolka, piąteczka! ;)
Usuńa to w Ikełi mieli cudne widoki :D
OdpowiedzUsuńNooo, tyle fajnych mebli z kartonu :)
Usuńkażda okazja jest dobra, a wyprawa do Idei to już w ogóle - ahh jak mnie tam dawno nie było:(
OdpowiedzUsuńkreska na oku mnie zachwyciła, czemu jeszcze nie mam tego lainera?
Bogusiu, każde wyjście z domu to dobry pretekst, żeby się trochę pomiziać pędzlem.
UsuńUwaga, liner ma nieco inny kolor niż moja krecha, bo pokryłam ją tym cieniem ze sztormówki.
so pretty ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńDanke :D
UsuńJa początkowo nie wiedziałam, czy lubię ten eyeliner, ale się w końcu przekonałam do niego tak jak do brązu też z Catrice :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne oczka! I przecudna dziewczyna ;)
Lady, super! Nie jest genialny, sam kresek nie maluje, ale można z nim żyć :)
UsuńDziękuję Ci. To samo mogłabym napisać o Tobie.
Ładnie i naturalnie:)
OdpowiedzUsuńMake-up freak, a ja dziękuję, naturalnie ;)
UsuńI widzisz Ty Słomcia, że w każdej wersji wyglądasz super :)))
OdpowiedzUsuńOch. Kobieta kameleon. ;)
UsuńDzięki, Kat!
Takie tam? Bardzo dzienne i fajne :))
OdpowiedzUsuńBeauty, :D
Usuńa gdzie lewe oczy ja się pytam!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńa co do imitacji ust - kobieeeeeto, ja mam bardziej imitującą!
Dzolls, zwrócone w Twą stronę :D
UsuńNie wierzę!
Fajnie wyszło, może warto bliżej zapoznać się z czaenym cieniem? :)
OdpowiedzUsuńFrau Muffin, może, może. Chociaż tak teraz patrzę, że ja tę czerń i tak na szaro zrobiłam. Taka jestem.
UsuńTyle cieni, a jak delikatnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńKarotka, bo ja używam dużo, ale skąpię.
UsuńCo ja bełkoczę?
Masz bardzo ciekawy kolor oczu :)
OdpowiedzUsuńKaro, dziękuję.
UsuńPrzysięgam, że żadne zwierzę nie ucierpiało.
OdpowiedzUsuńA progi Ikei nie ugięły się przed Tobą? Powinny. ;) Bo świetnie wyglądasz w takim jesiennym, zamglonym i przydymionym wydaniu. ;)
OdpowiedzUsuńWestko, tak, ugięły się... jak na nie wlazłam ;)
UsuńDziękuję, to bardzo miłe.
interesujący make up:) w sam raz na wycieczkę do ikei:) nawet ładnie ci w tym czarnym:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Darusiu :)
Usuń5 cieni na makijaż to w sam raz ;p Jak się umaluję dwoma, to się dziwnie czuję, jakbym wcale się nie pomalowała, bo w końcu prawie nic nie użyłam ;)
OdpowiedzUsuńZacne oczęta Ci wyszły :>
Ktoś mnie rozumie ;_;
UsuńBo te (pseudo)wizażystki zawsze mówią (i piszą): nie dawaj więcej jak 3 cienie. A ja na to: dafuq?!
Dziękuję.
wiem, że takie komentowanie kilka tygodni po opublikowaniu to może się wydawać dziwne, ale bardzo opóźniona jestem (tak, w rozwoju też) i chciałam napisać, że twój tekst o imitacji ust bardzo zaszkodził mojej anginie (bo gardło boli, a ja huknęłam szczerym śmiechem).
OdpowiedzUsuńUps, przepraszam. Mnie to nie przeszkadza, że po czasie. Wręcz mi miło, że chciało Ci się nadrabiać.
UsuńA nieobecność Twą zauważyłam. Doskwierała mi.