Poniżej zobaczycie brokatową krechę, która wzięła niegdyś udział w Sroczym konkursie.
Nawet nieźle sobie poradziła, tylko w finale zabrakło jej szczęścia.
Nie, nie przypomnę sobie teraz, czego dokładnie użyłam, żeby zmalować tę krechę. Hmmm...
No dobra. Doskonale wiem, co to za brokat, ale nie zrobiłam mu jeszcze zdjęć, także na razie sza!
Rany, co za zmierzwiony fryz.
A jak tam u Was na głowie w październiku?
Więcej? Mniej? A może bez zmian?
a u mnie na głowie w piździerniku kaptur, bo tu w Walii pogoda iście deszczowa. Brrrr
OdpowiedzUsuńNo patrz, a u mnie jakby wiosna. Nic dziwnego, bo wiosną przecież jesień była.
UsuńU mnie więcej :P a będzie jeszcze dużo więcej :D ale na razie szzzzzzzz
OdpowiedzUsuńOde nie dostaniesz nagrodę więc nie chlip :))) Tylko muszę się ogarnąć.
Hexx, uuuu, jakaś Ty tajemnicza. Co tam się kroi?
UsuńJa u Ciebie nie brałam udziału w konkursie, więc nie wiem, czy się kwalifikuję. :P A ogarnięcie to mnie też by się przydało. Nom. :)
Jak ja ci zazdraszam możliwości biegania w niebieskościach :)
OdpowiedzUsuńZoila, coś za coś, nie? Tobie na pewno świetnie by było w ciemniejszych mejkapach. Albo jakichś koralach.
Usuńu mnie na głowie im więcej tym lepiej, ale ostatnio tak mi się poplątały włosy, że teraz mam tak z połowę mniej włosów niż miałam.
OdpowiedzUsuńStri, to i tak cztery razy więcej niż ja.
UsuńKrecha - klasa! A jak jest u mnie na głowie w październiku, to już wiesz.
OdpowiedzUsuńKat, wiem - ładnie :)
UsuńU mnie dziś dożd*, i to leje jak ściur.
OdpowiedzUsuńDawno nie lało z takim impetem [zazwyczaj coś tam sobie pomału plumkało i nawet to mię wnerwiało, tak więc możesz sobie wystawić, waćpanna, z jaką uciechą skoczyłam rano po bułki i coś do bułek]. Oczywiście, kapturzyście zakapturzona kapturem na cztery spusty.
Kocham błyskające krechy. I tego.
_____________________________
* ros. deszcz :P
Trzeba było przyjechać po bułki i coś do bułek do mnie. Wiosna, ach, to Ty?!
UsuńSpraw do załatwienia coraz więcej a włosów coraz mniej :(
OdpowiedzUsuńTova, brzmi znajomo ;)
UsuńDigg, skoro tak, to ja bym chciała mieć TAKĄ burzę loków. Chlip.
OdpowiedzUsuńW październiku trochę się sypie i jakby przetłuszcza u nasady - albo to moje schizy. Nie znoszę myć włosów przed snem, w dodatku muszę robić to codziennie i mam aktualnie wybór: albo wstaję do pracy o 5, albo myję te paskudy niewdzięczne przed snem. Standardowe roztrzepanie gratis :D
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci, Jeżyku, całą swoją słomkową osobą.
UsuńLenistwa mi trzeba współczuć :f Wzięłam się za maski, wezmę się za oleje i jakoś to będzie wyglądało. O, albo można z batem stać, sesese! *sadłomasło* :D
UsuńAle Ci fajnie ten niebieski rozświetla spojrzenie :)
OdpowiedzUsuńU mnie na głowie więcej, akcja zapuszczania trwa!
Paramore, go girl! :D
UsuńPodoba mi się, ładnie współgra z tęczówką (ach, to lodowate spojrzenie! ;)).
OdpowiedzUsuńCo do głowy: w środku ciężko ;), na zewnątrz lekko ( za lekko!) - chyba zacznę te włosy zbierać i sprzedawać. Przynajmniej będzie z tego wypadania jakiś pożytek, o.
Westka, dziękuję.
UsuńAj tam zaraz sprzedawać. Daj, przeszczepimy, niech moja cienizna ma towarzystwo.
ŚLICZNOŚCI <3
OdpowiedzUsuńSimply, buziole :*
Usuńaaaa jaka piękna kreseczka!
OdpowiedzUsuńu mnie na głowie objętość:) bo i pogoda na razie rozpieszcza:)
Bogusiu, dziękuję :)
UsuńZazdraszczam tej objętości.
bardzo fajnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńno i świetne wykonanie, ładna krecha wyszła:)
Paulina
Paulino, bardzo dziękuję :)
Usuńpiękna kreska, bardzo precyzyjna :)
OdpowiedzUsuńBeauty, mogłam ją chyba poprowadzić nieco inaczej, ale już trudno. Wciąż się uczę.
Usuńpiękna krecha! ja bym z taką wyglądała jak pani z zieleniaka :P
OdpowiedzUsuńMarti, a ja tak nie wyglądam? ;)
UsuńWygląda fajnie :) Ciekawa jestem czym ją zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńGreatdee, zrobiłam dzisiaj słocze... :)
UsuńKrecha miodna. U mnie w piździerniku na głowie wciąż rudo-niebiesko, ale pod szaliko-kapturem (;
OdpowiedzUsuńLalo, bardzo rozsądnie :)
UsuńRano miałam późną wiosnę i czułam się świetnie, a teraz mam jesień i czuję się fatalnie ;p
OdpowiedzUsuńKrecha pierwszorzędna :>
Hatsu, o, u mnie to samo.
UsuńDziękuję! :)
śliczny kolor kredki.
OdpowiedzUsuńa ja zapraszam na mój nowy blog i serdecznie proszę chociaż o jedno kliknięcie. a może akurat się spodoba.:)
w sumie jedna kredka załatwia całą robotę :)
OdpowiedzUsuńHehe, żeby to było takie proste ;)
Usuń