piątek, 1 lutego 2013

Kapciuszkiem być (czy mieć)

No i w końcu odpowiedziałam sobie na nurtujące pytanie, 
jak można doprowadzić do przedwczesnego
opublikowania posta.
Enter.
Wybaczcie!


Powiedzmy, że jest mi dzisiaj wesoło.

Jakiś czas temu trafiłam na modę w wersji what the fuck?
(Nic w tym w sumie nadzwyczajnego. Przecież mówimy o sztuce, a nie rzemiośle. 
Czy coś w ten deseń).

Źródło

Szklane pantofelki, które sobie Maison Martin Margiela (ten to od dziwnych ciuchów z HaMa, które i tak nie były w HaMie najdziwniejsze) skonstruował dawno, dawno temu, w 2009 roku. Dzisiaj na pewno są już vintage. Pantofelki sprzedawane za niecałe 10 tysięcy dolarów - za sztukę. Tak jest, w końcu but, który naprawdę zasługuje na to, by trzymać go na półce!

Ale najpierw, zaledwie dzień wcześniej, trafiłam na Kopciuszka w wersji down-to-earth, i to dlatego jest mi teraz śmiszno.
 
Źródło

Now... this is true story, bro.

To nasze życie nigdy nie będzie bajkowe, bo bajki rządzą się prawami bajkowej rzeczywistości.
Nawet z niepraktycznym butem za 10 tysięcy dolców,
o wróżkach (i wróżach - równouprawnienie zobowiązuje) nie wspominając,
nie wyjdzie. Nie ma
mowy,
prawa,
nie wciśniesz mi kitu.
Ale nic nie szkodzi. Na szczęście momenty.

Rzęski, wodniczki tętniące tudzież pokarmowe.
I cały ten zgiełk.

Wystarczy.


Buziaki, moje Księżniczki :*

53 komentarze:

  1. Momenty kształtują całość. Tak to już jest :)

    Buziak Księżniczko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ozesz, te buty to istna szklana pulapka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ejże, ten poprzedni komentarz też był dobry.
      Szklana pułapka.
      Sprytnieś to sobie obmyśliła.

      Usuń
    2. Bałam się, że może zostać mylnie zinterpretowany :PPPPP

      Usuń
    3. Eee, nie, nie poszłam tą drogą ;)

      Usuń
  4. W mojej okolicy krążą małe dziewczynki w takich pantofelkach. Poważnie.
    Jedyna różnica to przezroczysta guma zamiast szkła. Wszystkie te dziewczynki są kopciuszkami, które jak dorosną będą tak jak ich mamy pracowały od świtu do nocy. Nieliczne zostaną wyrwane z błednego koła przez swojego księcia. Tak wygląda bajka meksykańskich emigrantów we wspaniałej Ameryce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cat, a jak wygląda Twoja bajka?

      Usuń
    2. Lubię moją bajkę :)
      Wokół mnie jak narazie krąży dużo marzeń.. Część z nich spełniam.
      Bajka cały czas się pisze. Minie jeszcze troszkę czasu i skończy się kolejny rozdział a zacznie następny..

      Usuń
    3. Brzmi ekscytująco :)

      Usuń
  5. Padłam z tym kopciuszkiem. Wszystko jasne, czemu postanowiłam nigdy nie wyrastać z trampek ;).

    Momenty najważniejsze. Dobrze do nich wracać, jak się pokazują te 'inne', znacznie mniej przyjemne momenty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przykład kuśtykając w niewygodnych butach, trzeba sobie myśleć, jak fajnie było wczoraj: boso i na plaży :)

      Usuń
  6. Te buty prezentują się zabójczo, ale o dziwo widuję takie plastikowe cuda w sklepach na dziale dziecięcym. Wprawdzie nie są to szpilki, ale półbuty na wiosnę. Niemniej raczej nie założyłabym swojemu dziecku tego cuda, bo obawiałabym się, że odparzy sobie stopy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle nie ogarniam tematu plastikowych butów.
      Ani szpilek dla małych dziewczynek.
      Ani popylania na co dzień na dziesięciocentymetrowych szczudłach.

      Usuń
  7. Szkoda, że nie z prawdziwego szkła. Tak w ogóle to buty Kopciuszka nie były ze szkła, tylko tłumacz miał problem z ortografia, ale to detale... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buty Margieli nie były ze szkła? Łee... Wszędzie czytałam, że szklane, z domieszką czegośtam.

      A o Kopciuszku pierwsze słyszę. Ale już sobie poczytałam na francuskiej wiki (nie, nie znam francuskiego) i z tego, co widzę, spór nadal jest nierozstrzygnięty i bardziej zawiły niż kwestia błędu tłumacza. Am I right?

      Zresztą... mnie na wyobraźnię znacznie lepiej działała hardkorowa wersja braci Grimm z piłowaniem stóp.

      Usuń
  8. Ałaaa!!
    Auuu!
    Siiic!
    Niemalże złapałam się za swoją stópkę, kiedy zobaczyłam przygodę Kopcieja.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za poprawienie humoru na dobry początek dnia...życie to nie bajka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ejże, tylko nie smutaj mi tam!
      Może nie bajka, ale na pewno ma w sobie dużo z komedii ;D

      Usuń
  10. Ze szklanych pantofelków czerwone buciki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli z Kopciuszka - Dorotka w rubinowych pantofelkach Złej Czarownicy z Zachodu (:

      Usuń
    2. Jesteście bezbłędne :D

      Usuń
  11. Tak dawno nie miałam momentu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znajdź w sobie siłę, znajdzie się moment...

      Usuń
  12. Łeee w takich szklanych butkach to pewnie stopa by się pociła :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi się podobały jedne takie buty od MMM takie długie jakby ale na dole miały dziurę to był ciekawy projekt.
    Ogólnie, wiadomo - momenty są ważne, księcia ktoś zawsze może podpierdolić jak masz odcisk (albo w wersji ekstremalnej założysz szklane buty i ważysz prawie 100 kilogramów). Sama też może porzucić księcia, bo wydaje się, że jakiś inny jest fajniejszy. Później możesz siedzieć i pisać smutnawy komentarz na blogu Przyjaciółki, którą zostawiłaś wieleset kilometrów stąd.

    I możesz westchnąć i oblać się herbatą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Księżniczko Stri, fakt, różnie się plecie, ale pamiętaj, że ja nadal tu jestem. I sobie czekam na Ciebie, i pachnę.

      Usuń
  14. Trzeba jeszcze mieć te momenty... Albo je dostrzegać.
    A nie jak Lala, zamykać się w swoim fatum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, myślę, że to jest kwestia dostrzegania.
      Lalo, ja Cię ściskam przecież!

      Usuń
  15. Momenty. Zawsze. Jak najczęściej. Pracuję nad tym. Bajki tylko na dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  16. o raju, żeby buty zdobiły półki w pokoju. dla mnie nie do pojęcia

    biedny Kopciuch, no ale to prawda, zapewne właśnie tak się skończyła ta przygoda...

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, takie szklane to chyba jeszcze gorsze niż plastikowe obuwie :/

    OdpowiedzUsuń
  18. hehhe genialny obrazek, z tego co się orientuję w takiej starej tradycyjnej bajce o kopciuszku, wredne siostry obcinały sobie jedna paluszki inna piętkę by w te buciki się zmieścić, gdy już książę przyjechał szukać swojej wybranki:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, no, bo różne wersje są. Tak jak napisałam już wyżej, tę z obcinaniem lubię najbardziej. :D

      Usuń
  19. "W życiu piękne są tylko chwile"...

    OdpowiedzUsuń
  20. Buty bardzo praktyczne, mogą robić za kieliszki :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, a myślisz, że można je myć w zmywarce?

      Usuń
    2. No, gdzie kryształ będzie do zmywarki pakowała :D

      Usuń
  21. Ahahahaha :D Ahahahahhahahaha :D Ahahahahahhahahahahahahahhahahaha :D Poor Kopciuszek :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepraszam, ale aż mnie zabolała noga!!!! :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...