wtorek, 12 lutego 2013

Co jeszcze...

... można zrobić z lakierami, brokatowymi zwłaszcza?

Der Karneval ist kaputt!

Wczoraj Rodzicielka kompletnie zbiła mnie z tropu. Przyszła i stwierdziła, że "oni to z Rodzicielem idą w sumie na bal maskowy, więc byłoby fajnie, gdybym im dała jakąś maskę".
Tak, oczywiście, mam osobną szafę z maskami, jest wypchana po brzegi, do wyboru, do koloru: maska zorro, maska z Maski, Tutanchamona, człowiek w żelaznej masce (ups, co Ty tu robisz, stary?), ale najwięcej to jednak toreb papierowych, bo są takie twarzowe.
Pfff.

Na szczęście oprócz sarkazmu miałam w zanadrzu dobre dziecięce serce (om nom). Wciągnąwszy kolację, nastawiłam płytę w odtwarzaczu i zaczęłam majstrować. Bo czegóż to się nie robi dla swoich dużych dzieci? :)

Dwie godziny później...

Znalazłam szablon w googlach, wydrukowałam, a potem przystosowałam go do swojej wizji (i misji) i przeniosłam na kawałek tekturki (zawsze wykorzystuję te tekturki, które robią za tylną część okładki bloków rysunkowych, technicznych itepe - znacie to?). Wycięłam, dokleiłam sprasowany filc - można taki dostać za niewiele złota w empiku - i wzięłam się za tak zwany fun part.

Czyli cekiny i lakiery.
(Diggs, przez Ciebie miałam ochotę napisać "and").

Cekiny podoklejałam, brokatowymi lakierami wymalowałam jakieś dziwne ozdobniki. Oczywiście sprawdziłam najpierw na małym filcowym skrawku, czy to się wszystko trzyma kupy. A że się trzymało wybornie - zaszalałam. Na koniec stwierdziłyśmy z Rodzicielką, że przyda się trochę trójwymiarowości i wspólnie skręciłyśmy kwiatuszka z kawałka wstążki, który mi został z jakiegoś dawno zeschniętego i zapomnianego bukietu kwiatów.

Ta pani nie widzi świata poza moją maską.

Ja wiem, że to jest takie prowizoryczne trochę (żeby nie powiedzieć badziewne, kiczowate, przedobrzone) i że byście tego w żadnym sklepie nie kupiły, ja też bym nie kupiła, ale udało się, zrobiłam, ja coś potrafię!

Rozochocona przygotowałam również maskę dla Rodziciela. Tym razem skromniejszą, bo wiadomo, nie każdy facet lubi chodzić z piórkami w dupsku.













 Lakiery, które wykorzystałam do ozdobienia masek:

Sporo poszło, ale było warto!

Rodzicowie właśnie się bawią. Mam nadzieję, że nie depczą sobie po palcach ani nie gubią cekinów po całej sali. W ogóle mam nadzieję, że bawią się szampańsko, bo im się to należy, tak samo jak wycieczka na Bora Bora, którą kiedyś im fundnę...

Ja zaś idę się zabawić z panią ze zdjęcia poniżej. Mam dużo roboty, tak dużo, że na samą myśl o niej potrzebuję odpocząć.

Nie, to nie są kulki gejszy.

A Wam chciałabym powiedzieć jedno, parafrazując zresztą naszą kochaną noblistkę: tak naprawdę nie wiecie, na co Was stać, więc próbujcie. Intensywnie.

 POWODZENIA!



Co takiego? Modny masek? A widzicie!


73 komentarze:

  1. Słomka nie tylko czeka i pachnie. Słomka tworzy :>
    Zacne maski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Toż to dzisiaj Mardi Gras :)
    Idealne zastosowanie lakierów z brokatem ;)

    marzy mi się bal maskowy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, od jutra rzucam słodycze.
      Moja wewnętrzna dziewczynka też życzy sobie balu - może być bez masek, ale koniecznie z długą, rozkloszowaną suknią *_*

      Usuń
  3. Całkiem przyzwoite maski ci wyszły :)))

    Ja zawsze zachowuję tekturki z opakowań po rajstopach :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle jestem tekturkowym chomikiem. I bardzo dobrze, bo takie tekturki często się przydają.
      Dzięki, Rodzicowie wrócili ubawieni :)

      Usuń
  4. Zaiste, zacne maski.
    I macki.

    ...gdy klikam na "wycieczka na Bora Bora, którą kiedyś im fundn" wyskakuje zupełnie co innego niż kiedy klikam na "ę".^^

    Z cyklu: "Problemy Zajęczaka"

    OdpowiedzUsuń
  5. czy to są masujące kulasy do kąpieli?
    och, pani słomson, wielbię panią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bingo!
      Proszę bardzo, można wielbić, to nic nie kosztuje ;)
      :*

      Usuń
  6. wow:) świetnie wyszło ostatnio próbowałam cs takiego wykonać ale mam lewe ręce:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę w Twoje dwie lewe ręce, bo widziałam, jakie świetne rzeczy spod nich wychodzą. :p

      Usuń
  7. rodzice, rodzice, pewno na densy karnawałkowe z ochroniarzem ten teges? i ja się wtedy pytam; gdzie są rodzice?

    a tak przy okazji! następnym razem wal do mnie jak w dym, mam maseczek cała masę :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem nic dziwnego, że ochroniarz przymula i nawet nie raczy zauważyć, jak ja sobie śmiało poczynam z testerami.

      Wydaje mi się, że to jest nieco dziwne, że nie pomyślałam o TAKICH maskach. To świadczy przeciwko mojej blogerskiej wiarygodności. O_O

      Usuń
  8. Kurcze też czasem myślę, ze moi rodzice bawią się lepiej ode mnie :/ Latają po jakichś imprezach karnawałowych, podczas gdy ja siedzę w domu i zapuszczam korzenie :/ Ale nie będę narzekać. Będe zachwycać się maskami, bo wyszły Ci kapitalne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem pod wrażeniem! Jedyna maska jaką udaje mi się zrobić wygląda i tak zawsze jak chirurgiczna :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładnie ^^
    Mi się marzy maska namalowana na twarzy i niedługo pewnie się wezmę za realizację (:
    Ja ostatnio dużo gadam o swoich pomysłach, a żadnego nie realizuję... cóż zrobić, jak za oknem jest tak szaro, że aparatowi sam chowa się obiektyw...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem doskonale. Mnie najlepsze rzeczy przychodzą do głowy wieczorami albo w nocy. Ale zdjęcia przy sztucznym świetle? Zapomnij. Może kiedyś uda mi się ogarnąć ten temat.

      Usuń
    2. Trza lampę imitującą dzienne. I namiot. A pani, gdzie to potem trzymać?

      Usuń
    3. Pani, pieniądz najpierw trzeba wytrzasnąć, o przechowywanie to ja się nie martwię. No i jeszcze: czy to w ogóle sens tak inwestować?

      Usuń
  11. Świetne te maski, szczególnie podoba mi się ta pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobra, koniec cichego czytelnictwa.
    Nie o maskach co prawda, ale muszę Ci napisać, że jesteś NAJLEPIEJ piszącą blogerką polskiej blogosfery kosmetycznej. Przeglądam mniej lub bardziej regularnie blogi o tej tematyce, ale żadna (!) inna pisząca nie sprawia, że czytam każdy post od deski do deski. I podpisy pod zdjęciami. Bo piszesz świetnie, a co ważne - jest to niewymuszone i naturalne, bo wielu się na taką lekkość sili (nie będę wytykała palcami, bo też szanuję te blogerki), a Ciebie czyta się naprawdę z najwyższą przyjemnością, nawet wtedy, kiedy sama treść nie do końca mnie interesuje (np. tutoriale niektórych makijaży, mam nadzieję, że się nie pogniewasz, jak po tej beczce miodu stwierdzę, że nie wszystkie mi się podobają c:). Widać, że jesteś oczytana, inteligentna i błyskotliwa, aż chce się Cię poznać, bo zdecydowanie lubię oczytanych i błyskotliwych ludzi.
    Także pisz jak najwięcej, autorko mojego ulubionego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, nie ukrywam, że Twój komentarz mile mnie połechtał tu i ówdzie. Może Ty po prostu za mało blogów odwiedziłaś na razie? Ale dziękuję, bardzo dziękuję. Cieszę się niezmiernie, że postanowiłaś się odezwać. Mam nadzieję, że jeśli kiedyś się spotkamy, to nie zepsuję tego wrażenia.
      I nie przestraszę makijażem ;)

      (Oł noł, jak to nie wszystkie Ci się podobają?! OŁ NOŁ!!! ;)

      Usuń
    2. (Słomko, właśnie jestem z Ciebie dumna.)

      Usuń
    3. Nie sugeruj się ilością obserwowanych przeze mnie blogów, ostatnio przeglądalam listę stworzoną przez Em i zdecydowaną większość tychże znałam (poza tym wiele blogów odkryłam z Wizażowych linków). Także to dosyć obiektywna opinia. Podkreślę, chodzi mi o Twój styl pisania, nie o samą 'zawartość' :)
      Nieładnie brzmi to ostatnie do końca, ale w pełni oddaje, o co mi chodzi.

      Usuń
    4. Rozumiem. No to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko dalej pisać :)
      Buziaki!

      Dla Ciebie też, Jeżu!

      Usuń
    5. Mua, mua.
      Cmok, cmok.
      Buzi, buzi.
      Kissiaczki.
      :*

      omójboże, co ja tworzę.

      Usuń
    6. Nie zastanawiaj się wcale, rób tak dalej.

      Usuń
    7. SSSSSSSLURP!
      Słomko, na maila odpiszę Ci zapewne po weekendzie bom zawalona robotą i pakowaniem. :*

      Usuń
  13. Przyznać trzeba,że fajnie Ci to wyszło:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne są :) nie powstydziłabym się takowych !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uchowały się (prawie) całe i zdrowe, więc gdybyś kiedyś potrzebowała, to wiesz... ;)

      Usuń
  15. Super maski, jak kiedyś otworzę przedszkole, to zostaniesz moim doradcą artystycznym.

    A w ogóle, to ja do zatwardzania różnych rzeczy wykorzystuję tekturki z rajstop :x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo, najchętniej na pełen etat ;)

      Mam kilka takich tekturek w zanadrzu, tylko teraz nie pamiętam, gdzie je wcisnęłam.

      Usuń
    2. Tyle że ja będę szefem raczej z tych wrednych, więc lepiej się dobrze, DOBRZE zastanów :>

      Stri tez weźmiemy?
      Właśnie, GDZIE JEST STRI?!

      Usuń
    3. Dobrze, będę ćwiczyła silny charakter ;)

      Właśnie, co z naszą fundacją lakierową? WTF?
      (Gadałam ze Stri pół godziny temu. Pewni poszła już spać.).

      Usuń
    4. To dobrze (że gadałaś, nie, że poszła spać). Dobrze.

      O fundację, to musisz pytać prezesa ;);)

      Usuń
  16. Pani Słomczyńska... Pani to koszałki opałki opisuje (żeby nie wyrazić się dosadniej). Toż to prawie dzieła sztuki szczególnie wersja damska. Nie wpadłabym na pomysł żeby tak zrobić maski. Częściowo prawdopodobnie dlatego, że ani ja ani rodziciele nie uczęszczamy na tego typu imprezy. Pomysł i wykonanie na prawdę super.
    Herbaciano przybijam piątkę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję. Myślę, że gdyby Cię przypiliło, to coś byś wykombinowała. To był chyba drugi raz, gdy robiłam maskę (no morze trzeci, bo pewnie w podstawówce też coś było, tylko ja już nie pamiętam), przy czym ta poprzednia była specyficzna, bo z przodu była moja twarz :) Także wiesz... potrzeba matką wynalazku.

      Usuń
  17. maski są genialne! co za świetny pomysł w ogóle - tektura, filc, brokat, cekiny, kwiaty.... podziwiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bogato! A cekiny to aż od Stanów czekały na ten moment. ;)

      Usuń
  18. Chętnie bym Ci zrobiła (maskę), ale mogłabym nie podołać. Jednak łatwiej jest zrobić coś kiczowatego.

    Niemniej dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rewelacyjne maski! Bolesnie mi to przypomina o tym, ze mam dwie lewe rece. I wszystko wywalam. Jestem wrecz odwrotnoscia kogos, kto chomikuje. Ja nalogowo wyrzucam do smieci. A tu prosze, nawet wstazeczka ze starego bukietu moze jeszcze wystapic na balu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To o wstążeczce zabrzmiało tak wzruszająco, że dałaś mi kolejny powód do chomikowania pierdół. Jak możesz mi to robić?!
      A co... Ty też urodziłaś się w niedzielę?

      Usuń
  20. maski są świetne, a ja uwielbiam Twoje poczucie humoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie. Poczucie humoru przydaje się nawet bardziej niż maska ;)

      Usuń
  21. ...a ja taka z siebie dumna byłam jak udało mi się ucha myszy na opasce równo skleić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W obu moich komentarzach pojawia się słowo 'dumna'. W tym też jest.

      Usuń
    2. Coś się dzieje...

      Słusznie, że byłaś z siebie dumna, powinnaś.

      Usuń
  22. Modny macek, tfu, masek.
    Ja też używam tych tektur i jeszcze takich kartoników, wokół których są owinięte zapakowane rajstopy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No następna. To już wiadomo, czemu rajstopy tak często puszczają oczka: żebyśmy miały nowe tekturki!

      Usuń
  23. Ta pier3wsza fioletowa wyszła świetnie. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpozdrawiam równie ciepło :)
      Fajnie, że się podoba.

      Usuń
  24. Wow, Słomko, ale Ty jesteś kreatywna! Jeśli kiedykolwiek będę się wybierać na bal maskowy, będę wiedziała, kogo spytać o radę :D

    Lakiery brokatowe się przydają. Ja kiedyś przychodzę do domu, a tu śmierdzi jak nie wiem co. Lakierem. Patrzę, a tu moja siostra dumna z siebie maluje sobie torebkę (!!!) moim pięknym srebrnym top coatem z Wet n Wild... Na szczęście pomalowała tylko jedną stronę, bo straciła zapał. Dzięki temu ocalały mi jakieś resztki topu.
    Ale fakt, że torebka wygląda teraz bosko ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. słomkini jestes mixem talentów jakie można posiadać ( a i owszem chwalę i bedę chwalic nadal) bardzo fajny pomysł na te maski:) ja niestety nie byłam na imprezie karnawałowej, niestety mój organizm wolał chorować :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, niektóre rzeczy mnie przerastają. Ale dziękuję :*
      Zdrowa bądź!

      Usuń
  26. zdolna bestia jesteś:P
    moja Sis zrobił kiedyś maskę z papieru toaletowego tzn, mokry układała na twarzy, taki kształt wysuszyła i okleiła później folią aluminiową z przodu + piórka wyglądała super;) ale na 3 imprezie maska już nie wytrzymała - był tak rozchwytywana, że się trochę rozpuściła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z papieru t. zrobiłam sobie kiedyś korale B)

      Usuń
    2. O_ooo... :)

      A czytałam, że jeszcze takie opatrunki gipsowe się nadają, ale nie wiem, nie miałam pod ręką. Gdybym zrobiła z papieru to byłaby pachnąca ;D

      Usuń
  27. Słomko, co jak co, ale ja uwielbiam Twoje komentarze nawet do takich (nie)zwykłych sytuacji :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...