Nie, nie.
To nie będą spóźnione skittlesy z okacji Dnia Dziecka.
To są nowe lakiery MIYO. Kilka z nich.
W kupie raźniej. |
Wybrałam sobie takie elementy, które nie przypominają niczego, co już panoszy się bezczelnie w mojej prywatnej przestrzeni. Nie mam potrzeby mnożyć bytów ponad konieczność.
Już dawno je rozmnożyłam.
Jak w tytule. |
Lakier MIYO Mini Drops ma 8 ml i na mojej wiosce kosztuje 3,49 zł. W najnowszym rzucie znalazły się aż 32 kolory - pełną listę znajdziecie tutaj. Z dostępnością to wiecie, jak jest. Smuteczek.
(Przy okazji przypominam, że MIYO jest produkowane i dystrybuowane przez Pierre René).
Zbliżenie. Kolejne. |
Nowe lakiery, oprócz rozmaitych, szalonych czasem kolorów, mają też różne wykończenia i rzecz jasna odmienne właściwości. Jedne kryją lepiej, drugie gorzej... To się wypowiedziałam. Może czas się zamknąć i pokazać jakieś zajawki.
Małe słoczyki.
Słoczątka od Słomiątka.
Sweet Mint.
Nie byłam przekonana w sklepie, ale w domu padliśmy sobie w objęcia. Miętowe lakiery nieszczególnie mnie kuszą, chyba nawet nie miałam żadnego do tej pory, ale ten jest ciekawy. Ma w sobie złoty pyłek, shimmer, jeśli wolicie, i ten shimmer wcale nie znika. Pięknie mieni się w słońcu. Pozycja obowiązkowa dla fanek niezdecydowanych lakierów. Na zdjęciu dwie warstwy.
Exotic Flower.
To jest dopiero dziwadło. Kojarzy mi się z sokiem z grejpfruta. A żeby było ciekawiej, ten sok mieni się na seledynowo. Wiem, że na tym zdjęciu nie wygląda, ale uwierzcie, to duochrom. O słabym kryciu niestety. Po trzech warstwach nadal widziałam końcówkę paznokcia. Przypomina mi inne dziwadło, które niedawno widziałam u Simply. Obydwa będą świetne do przekładańców.
Cyber Green.
Jeśli mnie znacie, to wiecie, że takie lubię. Zdjęcie musiałam trochę podciągnąć w programie, bo aparat jest uprzedzony w stosunku do zieleni i wyciąga z niej niebieskość. Szmaragdowy odcień z połyskującymi drobinkami. Drobinki rozprowadzają się równomiernie, nie robią smug. Dwie warstwy do krycia.
Brilliant Lime.
Niby limonkowy, ale na paznokciu powiało zgnilizną. Jasna baza może ratować sytuację. Ma w sobie największe drobiny z całej piątki, a one mienią się na złoto i zielono. Na zdjęciu dwie warstwy, przydałaby się trzecia.
Egoist.
Intensywnie żółty z żółtym shimmerem. W wykończeniu przypomina Cyber Green. Exotic Flower i Sweet Mint też, tylko że te dwa mają po prostu kontrastowy połysk. Kryje po dwóch warstwach, chociaż dla spokoju można dorzucić trzecią.
Komplet. |
Nie oczekujcie ode mnie, że powiem Wam, ile trzymają. Jeszcze nie testowałam w ekstremalnych warunkach. Zresztą przeważnie zabezpieczam się bazami, topami, gumowymi rękawicami.
Uwaga, na Exotic Flower (fakulec) widać zielony połysk! |
Natomiast mogę Wam powiedzieć, że lakiery mają przyjemną, czyli odpowiednio rzadką konsystencję i dobrze się rozprowadzają.
Niby że skittlesy. Ale nie róbcie tego w domu. |
Kiedyś pewnie pomaluję całą rękę każdym kolorem i przyjdę do Was.
Nawet jak nie będziecie zainteresowane.
Gdzie jest Wally? |
No to co? Życzę Wam dużo przyjemności i udanego polowania!
Zółtek najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńTova1, nasze gusta trochę się rozmijają. Ale tylko trochę.
UsuńSweet Mint bardzo mi się podoba. W sumie to wszystkie mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńZielone Serduszko, a to tylko ułamek nowości :)
UsuńA byłam w piątek po lakiery MIYO między innymi, ale wygląda na to, że będę musiała podjechać tam raz jeszcze. Po miętusa właśnie :)
UsuńMyślę, że jest wart wycieczki :)
Usuńja też mam jeden a w sumie 2 :)
OdpowiedzUsuńStri, hmn, ciekawe który, a w sumie które.
Usuń:))))))))))))))))
UsuńŁadne, nie powiem ale ja po metalicznych cieniach już nic nie chcę od nich :P
OdpowiedzUsuńFajny zestaw masz na pazurkach:)
Hexx, aż taka trauma?
UsuńZestaw przypadkowy.
Słomciu, niestety :( Nie lubię jak kosmetyk sprawia AŻ takie problemy a one niestety nie nadają na szybki i bezproblemowy makijaż. Napaliłam się, dziękuje :* bo zaspokoiłaś mojego mola ale na tym koniec :P
UsuńWłaściwie to Stri powinnaś podziękować, bo to Ona sponsorowała, ja tylko dostarczyłam.
UsuńSzkoda, że są takie problematyczne. Ja też w pewnym momencie bardzo chciałam je mieć, ale spasowałam.
cyber green najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, zdecydowanie!!! :)
UsuńSimply, Kat, no to przybijcie sobie piątkę.
UsuńHigh five! :D
UsuńMiętkę mogłabym przygarnąć!
OdpowiedzUsuńAle masz lakierowego kwiatka! Też mam takiego u siebie :P
Karotko, one się tak same na siebie wypięły :)
UsuńZewsząd atakujecie mini dropsami a u mnie ich nie ma:( jestem niepocieszona bo chętnie bym [przygarnęła sweet mint.
OdpowiedzUsuńMala9mi, wybacz :) A może jeszcze przyjdą.
Usuńo i nie są już bezimienne :D
OdpowiedzUsuńJamapi, ano. Krok naprzód.
UsuńSweet Mint i Cyber Green podobią mi się :)
OdpowiedzUsuńZoila, mnie toże :)
UsuńA ja mam tylko jeden miyo i dobrze mi z tym :P
OdpowiedzUsuńDzolls, powiadasz, że Ci dobrze? No to dobrze.
Usuńpiękności!!! ja chodziłam za miyo i chodziłam a i tak nie znalazłam. drugie podejście zrobię w sierpniu. może mi się uda na nie trafić. póki co kłują mnie w oczy na wszystkich blogach :(
OdpowiedzUsuńYouzyczko, ale za to masz dostęp do różnych fajnych rzeczy, których u nas nie ma. Także tego. Nie jest źle.
UsuńTaaa,a ja łaziłam50 metrów od sklepu z tymi lakierami i nie wlazłam,buuuu:) teraz nie wiem kiedy znowu tam będę grasować:)Zielony i mięta fajne:)
OdpowiedzUsuńDziki agreście, może dobrze, że nie wlazłaś. Ja też powinnam nie włazić. %)
UsuńDla mnie mięta i żółty są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńSylko, dla każdego coś miłego :)
Usuńnie przepadam za lakierami z drobinkami, ale u Ciebie wyglądają dobrze! ;)
OdpowiedzUsuńmojej kolekcji lakierów w sumie nic nie brakuje, ale jak tylko będę miała okazję to przyjrzę się bliżej Miyo... :D
pozdrawiam :)
Iv, ja lubię drobiny, bo sprawiają, że lakier nie jest płaski. Zwłaszcza z daleka wyglądają ładnie.
UsuńLepiej nie przyglądaj się zbyt dokładnie ;)
Pozdrawiam również :)
pierwszy, trzeci i piąty super :) dwa pozostałe niekoniecznie w moi guście, ale też dość ciekawe :) muszę się w końcu wybrać na poszukiwania tych Dropsów, bo choć wiem, gdzie u mnie jest MIYO to coś ciągle nie po drodze :P
OdpowiedzUsuńPanno Joanno, a o której kolejności mówisz? Bo na pazurach mam inaczej, niż przy numeracji.
UsuńMyślę, że wybrałabyś sobie jakieś zamienniki dla tych dwóch pozostałych. Kolorów tam nie brakuje, niestety.
Życzę obrania właściwej drogi :)
chcę je wszyyystkie! :D
OdpowiedzUsuńPlotkaro, to samo pomyślałam, jak wpadłam do sklepu. :)
Usuńmięta i tylko mięta.
OdpowiedzUsuńa że już mam miętę to kolejna mięta mi niepotrzebną miętą by była.
cybernetyczna zieleń w sumie też, ale bardziej na zimne dni :)
jakoś wykończenie reszty do mnie nie przemawia niestety... :/
ale po całości na Twej dłoni radują oko :)
Merajo, a mnie ta cybernetyczna zieleń kojarzy się lasowo podzwrotnikowo. Jak skrócę pazury, a słońce zaświeci, to sobie ją strzelę.
UsuńWykończenia kremowe też były, ale mnie nie zaskoczyły. Dlatego poszłam w drobiny.
Dziękuję.
Wszystkie mi się podobają, oprócz tego grejpfruta (kolorem i wykończeniem za bardzo z babciną perełką mi się kojarzy) ;P
OdpowiedzUsuńHatsu, nie wiem, czy wiesz, ale w niektórych miejscach występuję również pod pseudonimem Babcia Słomka. ;)
Usuńchciałabym je w końcu dopaść w swoje ręce! ale najprawdopodobniej jedyny sklep w moim rodzinnym mieście, w którym mają miyo akurat tej serii nie prowadzi w sprzedaży:/
OdpowiedzUsuńCosmetics Freak, brzydki sklep. Bardzo brzydki.
UsuńW sumie tylko mięta mi się podoba, jednak od nich podobają mi się najbardziej kremowe lakiery :)
OdpowiedzUsuńLady, w sumie nie mam żadnych kremów z MIYO. Hmmm. Ale mam z Pierre Rene i są bardzo fajne.
UsuńMnie z kolei wszystkie, co do jednego się podobają [chociaż Exotic Flower jest na cenzurowanym, musiałabym go z bliży zobaczyć] - świetne są, tak samo jak wygląd prezentującej je,
OdpowiedzUsuńsłomkinej rączyny :)
...i zrobiłaś, właśnie, że zrobiłaś spóźnione skittlesy. I tego.
_________
A propos skittlesów [tudzież Skittlesów] właśnie piszę do Ciebie przeżuwając z rozkoszą Nimm-Żujkę: JAKIE TO DOBRE!^^
Zając, przez Ciebie mam ssanie, a jest druga w nocy i nie powinnam już żreć.
Usuńno i wyszły Skitelsy :D hyhy
OdpowiedzUsuńśliczne te lakierki na ślicznych Słomkowych pazurkach! :)
Marti, ;P
UsuńAle tak w ogóle to :* :* :*
Mięta mi wpadła w oko, ale ja mam zakaz na kupowanie lakierów... Za dużo tego dobrego :D
OdpowiedzUsuńParamore, nawet nie wiesz, jak dobrze to rozumiem. Wkrótce też się zbanuję.
Usuńmięta najładniejsza :)
OdpowiedzUsuńBeauty Wizaż, w tej chwili też podoba mi się najbardziej. Ale zapytaj mnie za dwa miesiące. :)
UsuńDziwadło na fakulcu - zakochałam się! Mam nadzieję, że gdzieś u siebie znajdę, bo jak nie to będzie źle :D
OdpowiedzUsuńElisabeth, och, nareszcie ktoś zauroczony dziwadełkiem <3
UsuńO kurcze, nie spodziewałam się że te lakiery będą tak dobrze wyglądać na paznokciu, tak patrzę na butle i myślę nic ciekawego, ale na Twoich paznokciach prezentują się tak, że mam ochotę je kupić, szkoda tylko że jakoś nie mogę nigdzie ustrzelić tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńBrain For Sale, takie niepozorne, c'nie? :)
UsuńMoże jeszcze się odnajdziecie z dropsami.
mam bardzo podobny do miętuska:) tylko bez drobinek. ten twój był już prawie w zasięgu mojej ręki ale niestety ktoś mi go sprzed nosa zabrał:( wiec pocieszyłam sie mietuskiem z wibo, który jest mniej fajny od tego:(( może kiedy indziej ale jutro znów idę na małe polowanko do miyo a nóż spodoba mi się jakiś inny odcień? :))
OdpowiedzUsuńDarusiu, i jak udało się polowanie?
Usuńa miałam nie kupować lakierów, a co mi tam, kupię!
OdpowiedzUsuńspodobał mi się odcień niebieskiego
MIYO nigdy za wiele
idę do szafy, może w piątek ;)
Za takie grosze, to aż żal zostawić w sklepie :)
UsuńMam ten miętowy lakier. Bardzo ładnie się prezentuje na pazurkach. Ciekawcie prowadzisz blog :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i pozdrawiam serdecznie :)