czwartek, 21 czerwca 2012

Z procentami

Już jakiś czas temu odłożyłam pieniążka na upatrzoną pomadkę Kobo. Dobrze zrobiłam. W zeszłym tygodniu do Natury przyszła promocja (przecenione z 15,99 na 9,99 zł - kaman, 6 złotych to ćwierć mojego majątku), a ja wyszłam ze szminką.

Mmmm...

Mam już dwa inne barwidła wargowe od Kobo, ale z zupełnie innej, limitowanej serii: Celebrity Lips. Szminki (nie lubię tego słowa) 306 Heather Obsession oraz 307 Wild at Heart (tę drugą pokazywałam tutaj) zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Są matowe, genialnie kremowe. Zostają na wargach nawet po spożywczej rozpuście. Po prostu dają czadu!

Ale bohaterka dzisiejszego posta nie jest z celebrytów. 

Kobo, Fashion Colour 106 Deep Wine

Otworzyłam się na nowe doznania i linię Fashion Colour. Jest jeszcze Extreme Gloss, ale ten eksperyment mam jeszcze przed sobą (zamarudziłam przy jednej, ale na szczęście został tylko tester). Już widzę, że moja nowa zdobycz nie jest aż tak kremowa, jak jej siostrzyczki. Ale to nie jest przytyk - jedynie spostrzeżenie.

Opakowanie plastikowe, nie wygląda na solidne, zastanawiam się, czy kiedyś mi popęka.
Zamyka się z kliknięciem i za to dorzucam plus.

Pomadka nie ma drobinek. Pachnie chemicznie, ale nie odurza. Na ustach daje, hmm, satynowe wykończenie, przynajmniej w sztucznym świetle tak to wygląda. Kolor buraczkowy, zimny. No właśnie, bardzo podobają mi się oznaczenia na kolorówce Kobo, które mówią mi, z jakim kolorem mam do czynienia: ciepłym, zimnym, neutralnym. Jak już staniecie przed szafą, zróbcie sobie test. Impreza jakich mało.

Zimna gwiazdka. Jest jeszcze ciepłe słoneczko i neutralne N.

Więcej nie powiem. Miałam ją na sobie tylko dwa razy - obydwa w domu.
To zdecydowanie za mało, żeby się polubić albo znienawidzić.

Aha, na moich półustach prezentuje się tak:

Bez konturówki. Bez czelnie.

Cmok, cmok.

97 komentarzy:

  1. O mrau! Powiało mi klimatem VD :D
    Pokąsasz mnie?:P

    U siebie nie przepadam za takimi kolorami ale u kogoś tak. Też lubię od razu wiedziec czy mam do czynienia z zimnym odcieniem czy też nie. Tym bardziej, że lubię zimne tonacje. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hexx, nie prowokuj ;)

      To była miłość od pierwszego wejrzenia. Czas pokaże, czy to tylko przelotny romans.

      Usuń
    2. Słomcia, czekam :D

      Też tak mam:) jak dojrzę to muszę mieć a czas zweryfikuje. Życzę ponętnego noszenia:)))

      Usuń
  2. Też mam, też mam szminkę z wyprzedaży! Przygarnęłam oczojebną Coral Chick, ale ciągle oglądam swatche pozostałych kolorów. Samą siebie podpuszczam, nieładnie :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hedgehog Girl, cicho sza. Nie marudzimy, oglądamy dalej.

      Usuń
    2. Grzecznie oglądałam dalej tak długo, aż w końcu sobie przypomniałam że mam w kolekcji swej dwa egzemplarze essencowego lip tinta w podobnym (chyba) kolorze :D Zakochałam się w nim zimą, blada cera+jagodowe usta (bo mój to bardziej jagoda)+opatulenie szalikominem po uszy, awwww! <3

      Usuń
    3. Weź, bo się rozmarzyłam.

      Usuń
  3. Ja kupiłam Orange :) i pani policzyła mi jedynie 8,99 :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karo, tak patrzę na swoje zapiski i mnie chyba też :)

      Usuń
  4. Wampirzo ;) Dlaczego nie lubisz słowa "szminka"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kat, bo w moich uszach brzmi tanio i tandetnie.

      Usuń
    2. Jeszcze jest śminka i jak słyszę uśminkuję sobie usta to coś mnie trafia....

      Usuń
    3. Bo pewnie chodzi o taki kolor http://1.bp.blogspot.com/-CPS1WwB9kTk/Tas7DIoBwpI/AAAAAAAAAPw/m4-4nTfRpbI/s1600/tumblr_kt8j1czE4a1qza6kro1_500.jpg
      tej śminki ;)

      Usuń
    4. ;)
      Wszystkie świnki lubią śminki.

      Usuń
  5. Nie wiedziałam o tych gwiazdkach, słoneczkach itp. :)
    A Twoje 'półusta' prezentują się mmmmmmmmmm ;P

    A jak się czujesz w takim buraczku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jamapi, teraz już wiesz. Idź i się pobaw w zgadywanie. :)

      W odpowiedzi na Twoje pytanie: swój do swego ciągnie. :P

      Usuń
    2. Hahhahahahah :D
      Jak Ty coś palniesz to ... aż brak mi słów na moją reakcję :D

      Usuń
  6. Ułaaaaaaaaa....Ładnie. A jakie białe ząbki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam nigdy takiego koloru,ale mam pomadkę Kobo Coral Chic 111 i szczerze uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przybij piątachę, ja też nie lubię słowa szminka [myślałam, że tylko ja tak mam]! :*
    Niestety, czasem muszę go użyć [gdy pięciokrotnie wyczerpię dozwoloną ilość pomadki&pomady].

    Ciemne pomadki kiedyś widziałam najchętniej jedynie na Afroamerykankach - czekoladki mają najczęściej gigantyczne usta... jednak Wy coraz częściej przekonujecie mnie, że niekoniecznie trzeba być bujnoustym, by dobrze w ciemnej pomadzie wyglądać.

    No usta wyglądają super, jak wyrysowane.

    Jak z żurnała jakiego, rzekłby :D
    Podobają mi się, Słomeczko, aż sama się waham mimo wyraŻnych oporów.
    [zauważyłaś, że niektórzy ludzie mówią "wyrażny"]
    ______________________________

    PS. Wiela procent, i czego?^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zając, chlast!
      Terror synonimów, byłam tam nie raz, nie dwa.

      Mam raczej niewielkie usta i zawsze żywiłam podobne obawy. Zresztą po co mam się skupiać na ustach, skoro moje oko wydaje się znacznie wdzięczniejszym materiałem do upiększania.
      Ale coś mi się ostatnio w głowie poprzestawiało i przyszedł czas na szał w burakach.

      Mhm, widzę ją na jakiejś bladej brunetce.

      Zauważyłaś, że coraz więcej ludzi "paczy"?

      Obs procenty chciała, to ma.

      Usuń
  9. Bardzo ładny, wyrazisty kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kolor jest ładny ale nie dla mnie :) podziwiam u innych kobiet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beauty Wizaż, rozumiem, rozumiem, też znam takie kolory :)

      Usuń
  11. Głębokie wino - dużo wina :D Lub po dużej ilości wina :)
    Kolor przykuwa uwagę - życzę odwagi do wyjścia w miasto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Merajo, łyknę tego wina i po problemie :) Tylko krzywo pewnie wyjdzie.

      Usuń
  12. Dawno nic nie pisałam, ale czytam czytam z zapartym tchem :-D
    Kolor ciekawy, ale zdecydowanie nie dla mnie. Po pierwsze najbardziej pasuje do mnie kolorystyka ciepła. Po drugie to smarowidło do ust. ;-) Taka jestem jakaś dziwna, że wszelkie smarowidła mogłyby dla mnie nie istnieć i traktuje je jako zło konieczne. Używam ich tylko dlatego, że pierzchną mi wargi i to też nieregularnie. Nigdy nie pamiętam, że należałoby sprawdzić jaki jest stan koloru i czy nie trzeba by było coś poprawić, więc mam tylko 3 błyszczyki, które właściwie na ustach dają tylko błysk, 1 mocniejszy na specjalne okazje i słownie 1 pomadkę, którą dostałam gratis do jakiś zakupów ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Veno, czuję Twój oddech na karku ;)
      Tak jak pisałam Zajęczakowi, do niedawna też skupiałam się na oczach, ale ostatnio mi odbiło. Czemu nie? Może na Ciebie też przyjdzie pora.

      Och tak, ciemne pomadki trzeba umieć nosić.

      Usuń
    2. Jak możesz czuć mój oddech na karku skoro go wstrzymuję ;-)
      Gdyby mi się podobał efekt pewnie bym się szybko naumiała nosić ciemne pomadki, ale nie podoba mi się, a poza tym nie chce mi się. Leniwa się zrobiłam ostatnio okrutnie. ;-)
      Może jak odzyskam w lipcu 4h z dnia, które spędzam w pociągach to mi się poprawi :-D

      Usuń
    3. Czasem Ci się wymsknie :P
      A bardziej nie podoba czy bardziej nie chce? :>

      Życzę Ci dużo, dużo wolnych godzin :*

      Usuń
    4. Na ten moment chyba jednak bardziej mi się nie chce ;-)

      Dziękuję Ci serdecznie za życzenia.
      A w ogóle stała się rzecz straszniście straszna! Nie będę miała urlopu w lipcu, więc nie będzie mnie w Gdyni, więc nie będziemy miały okazji się spotkać :-(

      Usuń
  13. Mmm, śliczności. Na przekór porze roku mam ochotę właśnie na takie winności na ustach. Niech no tylko wrócę do domu, wezmę w obroty moją rimmelową Popstar.
    Zimno-ciepłe oznaczenia to świetny pomysł. Gdybym to ja jeszcze wiedziała, w których mi bardziej do twarzy^^" Chyba w ciepłych, ale rzecz jest do obadania (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malowana Lalo, pamiętam, że kiedyś przyglądałam się Popstar, ale uznałam, że nie powinnam.

      Lato czasami mamy jesienne, więc tym bardziej nie widzę przeszkód. :)

      Usuń
  14. Kolorek super, niestety nie dla mnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  15. oj ja bym się źle czuła w takim kolorze.. "barwidło wargowe" - rozbroiłaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ach to zdjęcie ust... ;p też skusiłam ię na promocję kobo, wybrałam range juice z serii celebrity lips. taki trochę koral. jak na moje, trochę za suche, ale pigmentacja wooooow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Exaireseis, tak, są gęste. Pod koniec dnia mogą przesuszać, ale o tej porze roku wystarczy, że się solidnie nabalsamuję i jest ok.
      Wszystko wybaczam za tę pigmentację i trwałość.

      Usuń
  17. A ja się tyle razy zastanawiałam co oznaczają te ich gwiazdki i słoneczka:D
    Serio teraz czuje się tak głupio, że na to nie wpadłam:)
    Ale kolor-wow.Bardzo odważny.Nie dla mnie.Jestem zbyt niesmiała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mala9mi, mogłaś nie pisać, nikt by nie wiedział. :P
      Te oznaczenia nie są takie oczywiste.

      Mała, stań się śmiała! ;)

      Usuń
  18. łoooo, taki mroczny trochę ten kolorek :) ale w pozytywnym słowa znaczeniu oczywiście :) świetny kolorek! choć ja bym w takim wyglądała jak przez okno :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti, a kto powiedział, że ja wyglądam lepiej ;)

      Usuń
  19. jeżu, co za kolor. Już biegnę!:) powiedz, jak z trwałością? Nie lubię 76&%^$3##% konturówek, a do ciemnych szminek bez nich z reguły ani rusz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Caryco, tylko nóg nie pogub!
      Niestety nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Do tej pomady potrzebuję odpowiedniego nastroju i stroju, także na razie nie sprawdziłam w ekstremalnych warunkach.

      Usuń
  20. Bardzo krwiście i wampirzo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D
      Kolor świetny wybrałaś, uwielbiam takie zdecydowane odcienie znacznie bardziej od nudnych nudziaków :>

      Usuń
    2. Paramore, wiem, wiem. Poza tym mam takie przeczucie, że Tobie genialnie pasują, ja się jeszcze zastanawiam :)

      Usuń
  21. Mru, no ładnie ładnie. Kolor zupełnie nie dla mnie, ale wygląda super. Też stałam przed szafą kobo ostatnio. Na szczęście obudziły się resztki mojej silnej woli i nie skusiłam się na promocje ;).

    I mała dygresja - Dziewczyno czytanie Twojego bloga to czysta przyjemność. Styl masz zabójczy i żałuję, że dopiero teraz tu przywędrowałam od Simply, a nie dużo dużo wcześniej. Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruda, twarda z Ciebie sztuka :D

      Nic straconego, archiwum nadal czynne ;)

      A tak serio: jest mi niezwykle miło. :)

      Usuń
  22. ona jest ładna! a ja tu, w walii nie mam natury ;(((

    OdpowiedzUsuń
  23. Digg, czuję, że mnie to cieszy.

    OdpowiedzUsuń
  24. jejku piękna!
    ale znając siebie nie wyszłabym w takim kolorze do ludzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. S., jest nas więcej, jak widać. Może powinnyśmy założyć profil na fejsiku, o ile jeszcze nie ma. :)

    Ciesz się, ciesz! Zaoszczędzisz przynajmniej.

    OdpowiedzUsuń
  26. jami :)

    a ja też nie lubię słowa szminka. pomadka jakoś lepiej brzmi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Simply, się okaże, czy jest jami, jak ją zacznę zżerać. :)
      Przybij piątkę!

      Usuń
    2. oby smakowała jak jagódki :)

      Usuń
    3. Coś czuję, że jej jednak bliżej do buraka.

      Usuń
  27. Uwielbiam taki kolor na ustach! Szminki Kobo też bardzo lubię, jedynie opakowania mi się właśnie nie podobają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kleo, nooo, skoro pomadkoznawczyni tak mówi, to nie może być inaczej.
      Wyobrażam sobie, że wyglądasz w tych kolorach zjawiskowo.

      Usuń
  28. Tytuł mnie uwiódł, przyznaję
    Czuję lekki zawód, z przykrością przyznaję

    (ej, pomada niezła byłaby na Castel Party :> a tak ku codzienności to ona jednak nie podąża)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obs, wiem, wiem, cóż mam więc zrobić, żeby był wzwód, a nie zawód?

      Pewnie, że nie podąża. Bo codzienność jest nudna ;)

      Usuń
    2. Aha, jak bardzo chcesz, to pożyczę, gdy będziesz jechała. ;P

      Usuń
    3. jeżdżę ale mam swoja :] więc dzięki Ci dobra duszo

      Usuń
  29. wow:) ale ładnie:) jeszcze nie miałam żadnej szminki z kobo chyba się muszę rozejrzeć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozejrzyj się, Bogusiu, rozejrzyj. Bo jeszcze same Cię dopadną ;)

      Usuń
  30. Szminka -szmira. Pomadka- mniam. Cokolwiek tam położyłaś na usta wygląda pięknie. Na razie zapasami się myziam, ale kto wie co się stanie gdy przejdę obok Natury:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pastereczko, widzę, że mamy podobne skojarzenia. :) Zresztą pomadki to też łakocie, więc wszystko gra.
      Natura wciąga. Lepiej nie przechodź!

      Usuń
  31. To 16zł trzeba sobie odkładać?

    OdpowiedzUsuń
  32. Fajny kolorek, szczerze żałuję, że nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tova, to może pomarańczka? Ja nie mogę pomarańczek :(

      Usuń
  33. Według mnie dość trudny i ciężko kolor, ale do Twojej urody całkiem ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bella, no nudziaczek to to nie jest, fakt. Zobaczymy, jak to z nami będzie.

      Usuń
  34. Pięknie prezentuje się na Twoich ustach :) chyba jutro polecę po nią do Natury, bo pomadki Kobo uwielbiam, a ten kolor skradł moje serce od pierwszego wejrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  35. After wine work . Pomadki z procentami w nazwie są fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojojoj, tam po "work" miało być jeszcze "ok" w nawiasie trójkątnym, nie jakaś wsiurska spacja przed kropko.

      Usuń
    2. Jak i wszelkie niedbalstwo językowe! *jeżugrammarnazi-mikołajrejnowejgeneracji*

      Usuń
    3. Powinnaś zmienić sobie nick :)

      Usuń
    4. "Jeżu Grammar Nazi - Mikołaju Reju Nowej Generacji, co sądzisz o tym podkładzie?"

      Usuń
    5. Sporo pisania, ale może by się wreszcie nauczyli :P

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...