Zapominamy o smętach z poprzedniego wpisu (no co, przecież tydzień jest niebieski, to kiedy mam marudzić, jak nie teraz?) i śmigamy dalej. Niebieskie oko, z którego nie jestem zadowolona, ale niech już będzie, że uczymy się na błędach.
Zdjęcie numer 1. Kalkulatorem robione. |
Właściwie zaczęło się od tego, że przypomniałam sobie o jednym takim cieniu z Inglota.
Inglot 428 Pearl. |
Wydaje mi się, że jest dosyć popularny. W każdym razie sama go sobie nie wymyśliłam - upatrzyłam wcześniej na jakimś blogu albo filmiku i podreptałam do przybytku rozpusty, żeby ocenić, czy na żywo wygląda równie zachęcająco. Niestety wyglądał.
Swatch na ręce: bez bazy (po lewej) i z bazą (po prawej). |
Wykończenie perłowe z ciemną, czarną prawie bazą i pięknym kobaltowym połyskiem. Połysk oczywiście zanika, gdy trzemy jak nawiedzone (mnie się to często zdarza, być nawiedzoną znaczy), i plama na oku robi się coraz bardziej bura, dlatego trzeba się, po pierwsze, trochę opanować, a po drugie - nauczyć obsługi. Można dodatkowo podbić kolor jakąś ciemną kredką albo eyelinerem w żelu, ale można też zrobić z niego delikatną mgiełkę na oku.
Oj, wiem, że banały, ale tak sobie chciałam to napisać.
Następnym razem postaram się bardziej... |
Z tej strony twarzy miałam inne oświetlenie. |
Z takimi niebieskościami to trzeba ostrożnie, bo zamiast oczu lubią podkreślać zaczerwienienia.
Czujesz bluesa? |
Prawie bym zapomniała: do tego turkusowego, brokatowego linera jeszcze sobie wrócimy...
***
Uwaga! Oznajmiam wszem i wobec, że biorę udział w rozdaniu u Youżyczki.
Wy też jeszcze możecie to zrobić!
Ciekawe wykończenie kącika oka.
OdpowiedzUsuńTova1, takie od czapy trochę, ale niech już będzie :>
UsuńJa chcę umieć zmalować taki piękny kąciiiiiiik! Turkusowy liner jest śliczny. Wszystko jest śliczne, tak w ogóle.
OdpowiedzUsuńZoila, hmm, zacieniony kącik? Oj, ileż radości przyniosło mi to turkusowe cudo. Ileż przytulania! Dlatego jeszcze do niego wrócę.
UsuńA Tobie dziękuję. :*
Nadal marudzisz :P
OdpowiedzUsuńDzolls, czuję bluesa po prostu.
Usuńnie pojmuje niezadowolenia Twego :P bym choć w połowie tak zmalowała na swoim oku i byłabym wniebowzięta jak dwóch takich, ale ja jestem z innego gatunku
OdpowiedzUsuńObsession, homo machens? ("aaaa... dobrze jest" - powiedziała i machnęła na to ręką).
UsuńWybrałam lepsze zdjęcia. Na żywo wyglądało to nieco dramatycznie... Poza tym mam zarzuty co do niektórych krzywizn.
może nie aż tak brutalnie ale macham tą łapa tu i tam dzierżąc w ręku pędzelki do oka i nijak efekt mnie nie zadowala ale od czego mam PS XD
UsuńObsession, jeszcze żeby PS był dostępny w kremie...
UsuńPiękne oko. A cieniem mnie skusiłaś, ale chyba muszę się oprzeć bo mam podobny z Essence.
OdpowiedzUsuńNami, dziękuję.
UsuńRozsądna decyzja, choć może być różnica w jakości.
A co to za cień tak w ogóle?
Zestaw 4 cieni. Oprócz granatu jest tam jeszcze niebieski, szary i jasnoszary. Na jakość nie narzekam. Może ingloty odrobinę mniej się osypują.
UsuńNie rozumiem czemu nie jesteś z tego oczka zadowolona... Moim zdaniem wyszlo fantastycznie!
OdpowiedzUsuńKatalino, tu krzywo, tam jakiś liner ni przypiął, ni przyłatał. No, mogło być lepiej. Ale dzięki.
UsuńSłomsko, bo jak Cię kopnę zaraz [o, pamiętasz tę reklamę z Turbodymomenem, gdzie prąd kopnął Adama? Kocham ją! :D]
OdpowiedzUsuńSerio, ja się nie znam - możesz mi wypunktować, co Ci się nie podoba? ;<
Cień świetny, wpisuje się w mój gust.
Zając, XD :*
UsuńSłomsko - i od razu wiem, w którą część ciała celujesz :P
1) Za dużo błysku
2) Krzywo (i od czapy w ogóle) nałożony lajner
3) Wszystko to, co ukryłam, wybierając lepsze zdjęcia ;P
Odcięłabym Ci połowę, ale mógłby się pokruszyć.
Makijaż wyszedł Ci rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńWalkingOnAir, dziękować! :)
Usuńno mam nadzieję, że wrócisz do tego linera, bo właśnie przed chwilą zaśpiewałam mu "hello, i love you" the doors.
OdpowiedzUsuńa musisz wiedzieć, że bardzo źle śpiewam, więc był to efekt mojego szczerego zachwytu.
UsuńOlgito, to może lepiej nie wracać?
Usuńpatrzę i szukam niedoróbek... i nie widzę. śliczny makijaż Słomeczko, bardzo mi się podoba; te dwie kreski, ten zewnętrzny kącik - miodzio :*
OdpowiedzUsuńSimply, troszkę nieprzemyślany i dlatego mnie drażni.
UsuńDziękuję :*
jest piękny Słomciu! jak każdy zresztą! nie marudź no, bo przyjadę i Ci własnoręcznie tyłek sklepię :D
OdpowiedzUsuńMarti, nadstawiam drugiego poślada ]:->
UsuńPiekny makijaz. W niebieskosciach siebie nie za bardzo lubie, ale naszla mi chetka na ten inglotek. Dziekuje za notke ;) odnotuje przy losowaniu, bo w koncu to dodatkowy los, a chetnych mimo wszystko nie za wielu ;)
OdpowiedzUsuńYouzyczko, kuszę... kuszę...
UsuńProszę bardzo :)
Rhapsody in blue... Jest moc!
OdpowiedzUsuńMalowana Lalo, ooooch, idę posłuchać.
Usuńmi się podoba to połączenie jest takie lagunowe
OdpowiedzUsuńStri, odpłynęłam...
Usuńlubie niebieskosci na okach :D sliczny makijaz...
OdpowiedzUsuńMaus, to się dobrze składa, bo na pewno jeszcze się u mnie pojawią :)
UsuńFajniutki makijaz :))
OdpowiedzUsuńAngelo, to milutko :))
UsuńPiękny ten cień ;) Co do makijażu to patrząc na jedno oko, sobie pomyślalam "mhm... ciekawy, ale coś mi w nim nie gra". Po chwili spojrzałam na ostatnie zdjęcie i "o kurde! naprawde piękny!" :P
OdpowiedzUsuńLady, takiej reakcji się nie spodziewałam. :)
UsuńAz chcialoby sie zanucic " (...)oprócz błękitu nieba
OdpowiedzUsuńoprócz słońca złotego, oprócz wiatru mocnego (...) i dodac- więcej Słomkowych makijaży mi trzeba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hexx, :)))
UsuńBędą, oj, będą. Mam zapas na (odetkanym już) dysku, poza tym ciągle coś przychodzi mi do głowy. Zwłaszcza że ostatnio moje zapasy trochę spęczniały... :*
No dobra, tak do pracy bym nie poleciała, ale i tak mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńHatsu, to może chociaż na wieczorek integracyjny? :)
Usuń428 ma chyba każda dziewczyna, której pasują takie niebieskości :) Nawet ja mam go w kolekcji, bo też u kogoś wypatrzyłam hehe ;)
OdpowiedzUsuńMakijaż mi się podoba - taki imprezowy :D
Fiolko, to bardzo ciekawy cień, więc wcale się nie dziwię :)
UsuńDzięki :)