czwartek, 28 marca 2013

How did you get that black eye?

Nie ma bata, nie robię.
...
Wrzucam foty!!!

Przed Wami starocie odgrzebane na dysku w katalogu "Podbite oko" (owszem, mam taki katalog).
Bzdury jakieś, imho nie było aż tak tragicznie.

Prosto.

Dużo zawirowań ostatnio, dlatego jest mnie mniej i na razie nie zapowiada się na przyrost. Muszę zakończyć kilka spraw, może uda się rozpocząć nowe, a jeśli się nie uda... to nadal muszę zakończyć te kilka.

Mam nadzieję, że o mnie nie zapominacie, bo ja o Was intensywnie pamiętam.

W dół.

I w górę.

Kreska na górnej powiece to wycofany już żelowy liner Essence (04 I Love NYC), który ostatnio obił mi się o oczy na kilku blogowych wyprzedażach. Reszta to zapewne jakiś miks sleeka i inglota. Brwi niedorobione. Na linii wodnej ulubiony Max Factor Natural Glaze.

Razem.

Jak patrzę na te zdjęcia, to myślę, że jestem papierem toaletowym.
(Rozwijam się).

Proszę Was, bez efektów by nie przeszło.

Chodźcie, bo rozkręcam imprezę.

60 komentarzy:

  1. Hm... ciekawe masz nazwy katalogów... Gdyby tak to zanalizować... ;-)

    A makijaż mi się podoba. Twoje oczy wcale nie wyglądają w nim na podbite.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka jestem szalona, łohoho.

      Całe szczęście! :)

      Usuń
  2. Ha doczekałam się!! Wiedziałam że ktoś na pewno opublikuje coś tak późno (niezłe wytłumaczenie na przesiadywanie do późna przy powtórkach Przyjaciół:D)

    Ale ty masz zarąbiste oczyska!! Takie skośne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo. Chociaż z oglądania Przyjaciół nie trzeba się tłumaczyć :D

      Lolololo, skośne inaczej chyba ;) Dzięki!

      Usuń
  3. Mam przemyślenia odnośnie dwóch rzeczy.
    *Moje katalogi mają nazwy typu: bxnajahsy34bh albo hhhhhhhhhhh.. już nawet nie zastanawiam się dlaczego po latach jest mi trudno coś znaleźć..
    *Cała rolka papieru toaletowego rozwinięta, podarta na małe kawałeczki i wrzucona do toalety nie spłynie w świat tylko zapcha rury. Takie doświadczenie ostatnio zasponsorowała moja Dziecina (lat trzy z groszem)

    Cudnaś z efektami i bez :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. codziennie dowiadujemy się czegoś nowego.

      Usuń
    2. Cat, mam jeden taki katalog u siebie, gghhhgh. Co najzabawniejsza - ja go tak nie nazwałam ;)
      Proszę, jaki eksperymentator mały.

      Usuń
  4. Pięknie się rozwijasz papierku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam miliony katalogów na komputerze, zabieram się za ich ogarnięcie już hohoho albo i więcej, pamięć zapełniam kolejnymi zdjęciami aż w końcu się mi komputer wyrzyga i będę zmuszona zrobić out wszystkiego.
    Nie masz oczu podbitych, ładnie wszystko połączone, niebieskości dodały lekkości, a kreska to wisienka na torcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZołzAnno, mamy coś wspólnego. Zdjęć coraz więcej, miejsca coraz mniej.

      Dziękuję pięknie, tylko czekaj... w którym miejscu u Ciebie są niebieskości. Mamy inaczej ustawione monitory najwyraźniej, bo w tym makijażu nie ma ani odrobiny niebieskiego. Hah, może u Ciebie ten makijaż wygląda lepiej ;)

      Usuń
    2. Słomko, kreseczkę na dolnej powiece jak nic mam niebiesko-turkusową :D
      Makijaż wygląda tak cudnie, że mogłabym na Ciebie patrzeć bez końca :D

      Usuń
    3. Awwww, dziękuję :*
      No może faktycznie trochę w turkus ta zieleń wpada.

      Usuń
  6. Oczyszka to masz idealne do takich makijaży :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha wczoraj miałam podobny makijaż:D! Tylko ruchoma powieka była pokryta bardziej pudrowo-różowym kolorem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pics or didn't happen ;P ;)
      Ojacie, z tym pudrowym różem i w Twoim wykonaniu wyglądało na pewno nieziemsko!

      Usuń
  8. Mnie się podoba, jak zwykle :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty chyba kpisz! To jest piękne oko, a nie podbite! Strasznie mi się podoba ten makijaż! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i wyszło szydło z worka, że trochę ze mnie kpiarz. ;)
      Buziaki :*

      Usuń
  10. Grunt to się rozwijać. Nawet papierowo.
    Eeeetam podbite. Przecież mówisz, że nie ma bata.

    Działaj :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie też się podoba :) Nawet bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  12. Słomki nie da się zapomnieć :*
    makijaż udany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, miałam to samo napisać - o Słomce się nie da zapomnieć! (:

      Usuń
  13. ja tez mam taki folder:) i nic z niego nie udostepniam:) twoje oczęta jak zwykle ujmujaco zachwycające:))

    OdpowiedzUsuń
  14. I like it :) rozwijaj się dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdzie Ty tam widzisz podbite oko?! Toż to oko jak z bajki :) Cudny makijaż!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w tej bajce zupa była za słona.

      Dziękuję :D

      Usuń
  16. pięknie, Ty to masz powiekę i powierzchnie do malowania;) podoba mi się;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę miejsca jest. Chcesz zagospodarować? ;)

      Usuń
  17. No! Słomka pokazała pysia :D Nareszcie! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, helouuu, przecież w poprzednim poście też pokazywałam. ;)

      Usuń
    2. Ale za każdym razem jak pokazujesz to się ciesze :D

      Usuń
  18. Chciałabym tak sobie oczy podbijać. Aaaaale ja tak dawno się nie malowałam że dziś, kiedy przyszłam do pracy z kreskami na oczach, sporo osób zwróciło na to uwagę.
    Ostatnie zdjątko przeboskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem fajnie się zapuścić, a potem nagle zrobić wejście odpimpowanego kopciucha ;)
      Dziękuję :*

      Usuń
    2. U mnie ostatnio wersja 'kopciuch' jest znacznie częściej spotykana. Czasu ni ma, sił ni ma, cholibka.

      Usuń
    3. Been there, done that ;)

      Usuń
    4. Still being, still doing. Awrrr.

      Usuń
  19. Makijaż jest śliczny. Mogłabyś mi tak oczy popodbijać ;).
    A essence należy się chłosta za wycofanie mojego ulubionego linera (mam i będę mu robić RKO duralinem dopóki nie będzie mi zabijać oczu).
    Bużka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paczam na Twoje powieki i myślę, że mogłoby się udać. :)

      Uwielbiam kolor tego linera, powinnam częściej po niego sięgać.

      Buźka :D

      Usuń
  20. mam gorączkę, przytul mnie..

    OdpowiedzUsuń
  21. Podbite oko zawsze przyciąga uwagę, szczególnie takie w Twoim wydaniu :)

    Jak można zapomnieć, jak się pytam????

    Życzę Ci aby najbliższy czas pomógł domknąć to, co rozpoczęte i niech nowe się dzieje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Hexx :* Fajnie, że do mnie wpadłaś :)

      Usuń
    2. Często wpadam :) nawet częściej niż myślisz :P ale teraz dobija mnie brak czasu i priorytetem jest nadrobienie zaległości. Nie jest to proste więc w sieci bywam w wydaniu "wpadam jak po ogień" :)

      Usuń
    3. Znam to! I ostatnio bardzo często stosuję, niestety :(

      Usuń
  22. Jeżuś maria, tak mi się ten cień w załamaniu podoba, że o kurczę. Próbowałam tak na sobie: wyszły mazy, masakra i sraczka na oku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję stopniowo bardzo i kilkoma kolorami (tam mam przynajmniej ze 3 cienie są, nie jeden). Najpierw zagruntować jasnym cieniem (ułatwi rozcieranie), potem dołożyć coś ciut ciemniejszego, rozetrzeć, znów dołożyć, rozetrzeć, może jeszcze ciemniejszego, też rozetrzeć i jeszcze tego jaśniejszego, żeby rozetrzeć. Uważaj też na brudne pędzle. Przy intensywnych makijażach warto sięgnąć po kilka, bo jak już jeden się zapaskudzi, to potem będzie robił plamy.

      Tyle mogę doradzić jako nieprofesjonalistka.

      Usuń
    2. Dziękuję za instrukcje :) Kiedyś spróbuję na pewno, bo to ładne jest.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...