niedziela, 9 grudnia 2012

Sleek solo: Supreme

Okej, jesteście gotowe?
No to jedziem z koksem.

Na początku planowałam wrzucić wszystkie cztery, ale potem doszłam do wniosku, że lepiej będzie w mniejszych dawkach. Także dzisiaj tylko ten pierwszy, całkiem prosty. Nazwałam go...

... trupem reanimowanym.

Bo to trup, który się nieco ożywił. Użyłam trzech cieni. Szarego Smokey Robinsona na całą powiekę, zielonego Al Greena w załamaniu (potem jeszcze trochę go tarłam Robinsonem) oraz w zewnętrznym kąciku i miętowego, o pardonsik, mientowego Commodores Cream wymieszanego z duralinem do zrobienia kreski. Powiem Wam coś. Konsystencja tego mientuska nie sprzyja zabawie z duralinem. Kreska trochę się rozwarstwiała i musiałam potem łatać dziury.

Kolory trochę przekłamane na tym zdjęciu.

Oprócz tego wartałoby podkreślić, że malowałam na bazie Hean przyklepanej jakimś jasnym cieniem, użyłam kremowej kredki Max Factora na linii wodnej (Natural Glaze) oraz tuszu Bad Gal Lash Benefitu, który mnie rozczarował. Na szczęście już prawie go zużyłam.

Chyba sobie trochę brew przyprószyłam tą miętką XD

Makijaż prosty, ale trochę ryzykowny ze względu na zgniliznę. Krech zdecydowanie daje mu energetycznego kopa, choć nadal nie polecam nikomu, kto leczy wczorajszą imprezę.

Tylko jedno oko, bo był leń. I dodupne światło.

Pierwszy, najdelikatniejszy mamy z głowy. Czeka nas jeszcze trochę koloru i mocy oraz coś na granicy syfu. Jesteście ciekawe?


 Makijaż trafia do zakładki Sleek Solo.

Swatche paletki Supreme znajdziecie tu.


Korzystając z okazji, że piszę o tak dziwnej porze, zapytuję: co tam na obiad?
Jestem głodna.

76 komentarzy:

  1. Piękny trup:) A u mnie rosiołek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się ta krecha podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. my idziemy do restauracji :D drugi raz w tym roku, szaleństwo :P (staff X-mas Party)

    jestem ogromnie ciekawa pozostałych makijaży :) ten jest całkiem do rzeczy, wcale nie kojarzy mi się trupio.

    ja wiedziałam, że te zgniłe zielenie będą pasować do Twoich oczu, ha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, ja to bym też z chęcią... do Bollywoodu najlepiej!

      Zieleń podbija mi zieleń w niezdecydowanej tęczówce.

      Usuń
    2. mmm, w Bollywoodzie smacznie było :)

      Usuń
  4. Corpse Bride na miarę naszych czasów :D Jest pięknie, nawet z tą domieszką siności ;) Mówi Ci to fanka zapachu Angel zwanego pieszczotliwie "trupem w czekoladzie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, modna taka. :)
      Ja mam siną twarz i to się jakoś uzupełnia.

      Trup w czekoladzie. XD Kurde, nie wiem, gdzie ten ktoś miał nos.

      Usuń
  5. A mi się ta zieleń podoba:)
    U mnie rosół,ja co niedziela,taki zwyczaj:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaa! Dobijecie mnie dziś tym rosołem.
      Om nom nom.

      Usuń
    2. Nie lubię. Uwielbiam. Ale musi być zrobiony przez Matulę.

      Wybacz, jeśli Cię zawiodłam.

      Usuń
  6. Ej ja tam trupa ni widu ni słychu :P

    Na obiad były placki po cygańsku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Placek po cygańsku to trochę nie moje smaki, ale coś czuję, że taki zrobiony przez Ciebie jest wybitnie smaczny.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Weź jednak coś treściwego. Nie możesz być osłabiona przy kocie. Bo Cię pożre.

      Usuń
  8. wg mnie trupio nie wygląda, kreska pięknie wydobyła tęczówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. <3
    Myślę, że byłabym całkiem seksowna w worku na ziemniaki, bo dużo by zakrywał.
    Nein, nie nowa moda, spokojnie, ja tylko oszczędzałam na czasie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa połączenia koloru, mocy i syfu - w Twoim wydaniu wszystko będzie wyglądać super^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Krecha zajebiaszcza dodaje poweru dla oka:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na więcej.
    Niedosyt czuję, nic nie poradzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś widzę, że moje delikatesy raczej Cię rozczarowują.

      Usuń
    2. Nie ukrywam, że podobasz mi się w innym wydaniu :)
      Ależ to zabrzmiało :) Jednak to prawda.

      Usuń
  13. Moja Supreme już do mnie brnie przez śniegi (:

    A na obiad był gulasz. Na piwie (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantastycznie, nie mogę się doczekać, aż ją rozpracujesz.

      Gulasz. O tak ;_; Dobrze, że już jadłam.

      Usuń
  14. oczywiście tu miało być.

    SŁOMKENS, mdleję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roooosóóóóóóóóóóóóóóóół ;)

      Usuń
    2. DZOLLS, cucę.

      No nieeee, następna z rosołem?

      Usuń
    3. No co, niedziela bez rosołu, to tak jak rosół bez kurczaka :P

      Usuń
  15. bardzo lubię wszeakie alternatywy dla klasycznej czarnej kreski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MuStories, ooo ja to w ogóle czarna kreska od wielkiego dzwonu.

      Usuń
  16. Ja tak 'dla sztuki' maluję zawsze lewe oko. Jestem praworęczna i ze zdziwieniem słyszałam jak inne pr. mówiły, że wolą malować prawe. Hum hum.

    Ładnie wyszło, czekam na dalsze części układanki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę malować lewe niż prawe :D aczkolwiek jeśli robię krechę, to na prawym wygląda lepiej bo mniej się do malowania wyciągam - ale w ogóle moja "technika" to woła o pomstę do nieba ;)

      Usuń
    2. Moja technika to patyczek, waciki i micel do zmywania :P kreski chyba w ogóle mi nie wychodzą *___* albo po prostu nie ma reguły.

      Usuń
    3. O, ja też lewe maluję, od lewego zaczynam :D

      Usuń
    4. O, proszę, jak się dobrały.
      Ja już kiedyś pisałam nawet w jednym tagu, że zawsze zaczynam od swojego prawego. Od lewego za to, gdy maluję kogoś (lewego tej osoby).

      To się dobrze składa, bo prawe mi wychodzi lepiej na zdjęciach.

      Usuń
    5. Widzisz - ja to chyba lecę kolejnością używanych kosmetyków - jak baza to najpierw lewe, potem prawe. Potem to-co-tam-nakładam.

      Jeżyk - kreski to ja tylko kolorowe. Czarnych się boję. Źle.
      Kiedyś może na jakiś zlot wpadnę, to któraś dobra dusza może mi wyośli, czy serio aż tak mi źle w czarnych krechach :D

      Usuń
    6. Ja się dobrze czuję właśnie w czerniach, brązach i innych ciemnościach. Kolorowe tylko podziwiam (kusisz mnie swoim Nemo, ale mam w kolekcji żółtą, turkusową i 'remember amber' i zajmują się głównie ozdabianiem kuferka). Raz zdarzyło mi się wyjść z domu z jebitnie różową, bo mi ładnie zieleń oka podkreśla :P

      Kiedyś malowałam najpierw całe lewe, później całe prawe. Teraz też załatwiam oba na zmianę, ale nie ma bata żebym zaczęła od prawej strony.

      Usuń
    7. bier Nemo i używaj ;) i nie biadol, bejbe :D

      Usuń
    8. czekam na raport, jasne? :D

      Usuń
    9. Nie no, ja też robię etapowo. Ale zawsze prawe przodem.

      Usuń
    10. Uokej! Czekają mnie dziś zakupy w Tesco-które-ma-Naturę. Więc zajdę i zerknę B)

      Usuń
    11. I jak tam na łonie tesco-natury?

      Usuń
    12. Poszłam do Tesco-pod-domem, bo było bliżej. Bilety do Berlina wskoczyły mi jako niespodziewajski wydatek, więc odkładam na zakupy tamże. Kredkę też wtedy mogę świsnąć! :D
      Mogę usprawiedliwić tym zwłokę w zakupach? :f

      Usuń
  17. chciałabym tak wyglądać gdybym była trupem;P hehhe kreska jest piękna, mi też część cieni nie współpracuje z duralinem;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się da zrobić, przecież do trumny też malują. :P

      Usuń
    2. I teraz myślę sobie:
      czy trupi wizażysta to zawód:
      a) przyszłościowy, bo ludzie umierają i umierać będą? (ani nfz, ani europejski parlament, ani latający potwór spaghetti nie przewidzieli na razie żadnych zmian w tym temacie)
      b) bez przyszłości, bo jak ktoś umrze to już go za wiele nie czeka?

      Usuń
    3. Myślę, że a) chociaż nie dla wszystkich.
      No i pod warunkiem, że koniec świata jednak nas nie zaskoczy.

      Usuń
  18. Zdziwiłam się, ze ta miętka jest dobrze widoczna na powiece.
    Czekam na więcej ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo podrasowana duralinem, sama z siebie by nie dała rady.
      A pachniesz też?

      Usuń
  19. trup :D żeś wymyśliła :)
    ładna kresunia! jestem ciekawa kolejnych odkryć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti, ja też jestem ciekawa... Waszych reakcji :D

      Usuń
  20. Od paru miechów chcę sobie taką fajną jasną krechę zorganizować na oku i jakoś zawsze się okazuje, że machnęłam ciemną O.o
    A Ty to sobie The Walking Dead pooglądaj, bo chodzącego nieboszczyka dawno chyba nie oglądałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyzwyczajenia... Ja przez pewien czas miałam problem z mocniejszymi ustami. Brałam się za oczy z zamiarem, że będzie delikatnie, bo przecież jebitny kolor na usta, ale ciągle coś mnie za bardzo kusiło.

      Teraz już umiem przyhamować ;D

      A co do nieboszczyków... i całe szczęście! :O

      Usuń
  21. Jednym słowem: miętowa kreseczka ożywia trupeczka. :D
    Wyszły cztery, trudno.

    Wiedziałam, że jak weźmiesz Supreme w obroty, to od razu tchniesz w nią nowe życie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pięknie :) Niby taka prościzna, a jaki efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  23. No i właśnie! Tak jak mówiłam - jak ręka sprawna, to i z trupich kolorów cuda wyczaruje! Baaardzo mi się podoba ten makijaż! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karotko, :* a ja baaardzo dziękuję za miłe słowa.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...