Zbezcześciłam OPI pospolitym ruffianem! Aaaa!
Jestem niegrzeczna. |
W ogóle... zastanawiałam się dzisiaj, dlaczego ruffian jest ruffianem. Dotarłam do informacji, że ten odwrócony frencz, czy tam odwrócony księżycowy manicure (potato, potahto) został stworzony przez firmę CND - Creative Nail Design (to ci od popularnego ostatnio shellaca) specjalnie dla domu mody Ruffian na nowojorski tydzień mody sezon jesień/zima 2010. I nazwa przylgnęła.
Naprawdę nikt nie wpadł na to wcześniej? Hmm.
Ponoć projektanci Brian Wolk i Claude Morais uważają moon manicure za swój znak rozpoznawczy i tworząc nowe kolekcje, wymyślają wariacje na temat, no i ruffian jest jedną z takich wariacji. Akurat jeśli idzie o moon, czytałam, że gwiazdy filmowe nosiły go już w latach 20. zeszłego stulecia. Popularna była kombinacja tego, co obecnie nazwałybyśmy moonem i frenczem. Czyli biało na końcu i na początku, a pośrodku najlepiej czerwono.
Jeśli coś zmyślam, to mnie naprostujcie. Internetowi nie należy ufać.
Czyżbym po mistrzowsku strzeliła sobie właśnie w stopę?
Moon jeszcze przede mną, ale ruffiana już trzy razy oswajałam. Pod rząd. Bardzo mi się podoba.
Dodaj napis |
Pewnie, że nie wygląda jak z wyfotoszopowanego żurnala, ale i tak działa. Jaram się jak polano w kominku.
Złota baza to jedna warstwa Barry M 320 foil od Simply. Kryje dobrze i schnie w zawrotnym tempie. To mój ulubiony lakier do stemplowania, choć przyznaję, że nie mam takowych za wiele.
Właściwie cały manicure jest małym hołdem dla Simply, bo od niej mam też OPI Live and Let Die - chyba nie muszę mówić, z której kolekcji. Lakier najbardziej podoba mi się w butli. Na paznokciach traci tę iskrę. Dobrze kryje - wystarczyła jedna warstwa.
Closer. |
A Wy z którym bondem najchętniej przeżyłybyście zbliżenie?
(Cały czas mowa o lakierach).
Manicure przykryty Seche Vite. Cudny-wredny Seche coraz bardziej działa mi na nerwy, pewnie dlatego że gęstnieje, bo już przekroczyłam niebezpieczny poziom zużycia, czyli ponad połowę butelki. Zdałam sobie również sprawę, że coraz rzadziej bawię się w tak zwane zdobienia na drugi dzień. Mam wrażenie, że Seche potrafi ściągnąć nie tylko ten lakier, na którym leży, ale też ten, który się na nim położy. Nie znoszę tego! Z okazji uświadomienia sobie tych dwóch przykrych prawd uzbierałam inne magiczne topy. Zobaczymy.
Zdobienie przetrwało trzy dni na moich paznokciach, ale na trzeci dzień było strasznie zmasakrowane na końcówkach. Znaczy wytarte. Nie wiem, czyja to wina.
Fuck, a miał być dzisiaj krótki post.
Akurat tutaj to ja wiem, kto zawinił =_=
a ja widziałam TEGO ruffiana na żywo :D
OdpowiedzUsuńdzięki za background, nie miałam pojęcia, dlaczego ruffian to ruffian. po raz kolejny czegoś się od Ciebie nauczyłam ;)
i dodam, że ja też spodziewałam się, że lakier na paznokciach będzie wyglądać tak samo jak w buteleczce... tu OPI ma minusa :/
Noooo, nooo, zgadza się :D
UsuńSama też się cieszę, że to sprawdziłam, bo ja już sobie ukręcałam własną etymologię tej nazwy.
Ja wiedziałam, jak to będzie. Urbi go pokazywała. Chociaż ona twierdziła, że wygląda i w butelce, i na paznokciach tak samo. To może zależy od nagromadzenia shimmeru w butelce.
Ale jest bardzo mój. Lubię ciemne zielenie.
mam nim pazury właśnie pomalowane, z bliska patrzeć nie mogę! ;/ mi najbardziej się podoba The World Is Not Enough :)
OdpowiedzUsuńSaurio, a czemuż to tak Cię odrzuca?
UsuńZ The World is Not Enough lubię piosenkę ;)
no taka typowa żałoba na paznokciach... w buteleczce wygląda zdecydowanie lepiej! :O
UsuńOżyw go sobie jakimś złotym pyłkiem może? :)
UsuńMasz zdolności, że takie śliczne, estetyczne linie udało Ci się wymalować.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Chociaż myślę, że to głównie zasługa regularnego malowania paznokci od dłuższego czasu. Zdecydowanie nabiera się wprawy. Jak ze wszystkim. W sumie jeśli potrafisz pomalować paznokcie bez większego zalewania skórek, to nie powinnaś mieć też problemu z ruffianem. Trzeba sobie tylko wyobrazić krótszy paznokieć ;)
Usuńtaki myk mi się podoba, dorześ zakombinowała
OdpowiedzUsuńUznanie wyczuwam. Zadowolonam.
UsuńBardzo podoba mi sie ten rodzaj mani. Nie mialam pojecia skad nazwa, teraz juz wiem. Dzieki :)
OdpowiedzUsuńNie mam tylko pojecia jak go zrobic, odrecznie mi tak idealnie nie wyjdzie..
Niektórzy pomagają sobie paskami do frencza.
Usuńwlasnie widzialam jak szukalam tutoriali. niektory przylepiaja zamiasttych paskow takie jakby kóleczka http://4.bp.blogspot.com/_zi3mpBxya7E/TJnO5Py4SuI/AAAAAAAAAX8/cqxTVuT3b1Q/s1600/blog+ruffian3.jpg
Usuńnie mam pojecia jak to nazwac zeby znalezc w wyszukiwarce Allegro ;-)
Te kółeczka to tak naprawdę nie są naklejki do malowania paznokci, bo pierwotnie mają służyć do wzmacniania dziurek w kartkach wkładanych do segregatora. Po angielsku to się zwie "reinforcement sticker", "hole reinforcer" itp. - pod takimi nazwami znajdziesz na jebaju. Po polsku "kółka wzmacniające". Chyba nawet są na allegro.
UsuńObsession użyła kiedyś plasterków. :)
http://somethingtodoff.blogspot.com/2012/07/reverse-nails.html
A niektórzy po prostu domalowują półksiężyce sondą albo pędzelkiem. :)
Słomkowy post na poniedziałkowy wieczór, mniam. Pazurki też mniam :)
OdpowiedzUsuńGłodna się robię.
UsuńŚwietny mani! Od jakiegoś czasu podglądam takie kombinacje i podobają mi się, jednak wiem, że sama mam dwie lewe ręce do takich sztuczek :P
OdpowiedzUsuńCloser obejrzyj :P
A spróbuj. Może akurat do tej sztuczki będziesz miała dwie prawe ;)
UsuńOjacie! A ja obejrzałam już jeden film w tym miesiącu. Limit mi się wyczerpał ;P
Nie no, żartuję. Obejrzę.
wcale nie żartujesz, już ja Cię znam ;D
Usuńprzekroczysz limit i będziesz myślała, że Ci się odejmie od kolejnego miesiąca. to tak nie działa ;D
To tak nie działa? ;_;
Usuńtrolololo olo olo olo
UsuńTo kolejna zagadka matematyczna?
UsuńOkej.
Penisków było sześć.
brawooooooo!
UsuńSłomcia, próbowałam....i lipa. Za to wypatrzyłam pewien gadżet i jak mi się uda go kupić to wtedy sobie zrobię takie cudo. Bo bez tego marne szanse. Mogę popatrzeć i poślinić się do zdjęć :)
UsuńObejrzyj :P
Dla mnie dobry film to jak narkotyk i jestem nawiedzona na tym punkcie, ostatnio idzie mi tylko trochę gorzej z realizacją ale może dlatego, że dobrych filmów jakby mniej... W rezultacie wybieram książkę.
Możesz jeszcze poprosić kogoś, żeby Ci zrobił ;)
UsuńLubię oglądać filmy, ale zawsze mam problem, żeby usiąść i włączyć. Zresztą u mnie zawsze jest problem, żeby coś zacząć, fak.
Nie ogarniam, to ruffian to nie to samo co moon?
OdpowiedzUsuńWiesz, w związku z tym, że nie ma takiej oficjalnej nomenklatury lakierniczej, każdy sobie zwie, jak chce. Dlatego ombre miesza się z gradientem, moon z ruffianem. Niektórzy mówią nawet "ruffian moon mani".
UsuńJa sobie ubzdurałam, że to, co mam na zdjęciach to ruffian. A moonem nazywam takiego odwróconego ruffiana.
Można też od innej strony i pewnie tak nawet być powinno - to, co zalinkowałam, to moon. A ruffian jest odwróconym moonem. W końcu księżyc może wyglądać różnie ;)
Czym ja się zajmuję...
Rzeczywiście, zapomniałam że to u nasady może być wklęsłe lub wypukłe. Dla mnie ruffian to to co Ty masz, moon to przykład ze zdjęcia.
UsuńCzym my się zajmujemy. Idę spać.
Mamy konsensus.
UsuńDobrej nocy. Trzymam kciuki.
mua mua :*
UsuńTy lepiej powiedz, że jesteś zła na mnie, bo nie kupiłam seche restore :D
OdpowiedzUsuńWrrr!
Usuńzwierzaku.
UsuńSama wywołałaś tego wilka.
UsuńGet a room, girls, get a room ;)
UsuńŚliczny ten lakier Opi :)
OdpowiedzUsuńPrzekażę ;)
Usuńja z żadnym Bondem bym się nie zblizyła, bo z OPIkami się nie lubię :P
OdpowiedzUsuńale ten tutaj na Tobie wygląda świetnie!
Wiadomo, Bond wygląda świetnie w każdej sytuacji. Nawet na mnie. ;)
UsuńŚwietnie pomalowane paznokcie i tak estetycznie ;)kolorek też świetny
OdpowiedzUsuńDziękuję, Klaudio.
UsuńI miło mi, że do mnie przyszłaś :)
Świetnie wygląda!
OdpowiedzUsuńTo też mu przekażę. :)
UsuńJa to nawet z trzema Bondami się zbliżam :D Ze Szpiegim, co to taki zakochany we mnie, podczas gry w Casino Royale, stwierdziliśmy, że świat to za mało (do wygrania :D). No, taki gniotek mi z tego wyszedł :D Ale te trzy mam i wielbię :)
OdpowiedzUsuńTy szukałaś skąd ruffian, a ja nawet nie wiedziałam, że to ruffian jest :D
Z Ciebie to jest hardkor, a nie Karotka XD
UsuńKasyno chętnie bym przejęła. Naprawdę piękny odcień. No i mam sentyment do tego filmu.
To teraz idź i głoś ewangelię! ;)
Kasyno jest piękne :) Wszystkie są piękne! :)
UsuńI takie drogie :D
UsuńRuffian fajny, choć half moon bardziej mi się podoba :)) sama nie próbowałam, bo nie mam niczego dobrze kryjącego pod spód, a nie chcę miliona warstw :)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie bardziej ciągnęło do ruffiana, ale może jak zobaczę moon na swoich paznokciach to mi się odmieni :)
Usuńidealny ruffian!!! cudny!
OdpowiedzUsuńmnie bardziej podobają się ruffiany, Twoje połączenie wygląda bardzo elegancko i trochę...vintage!!! uwielbiam.
Takie przykurzone trochę.
UsuńDziękuję!
Elegancko. Wydaje mi się, że ruffian przekracza moje manualne zdolności. A z moonem masz rację, w holyłudzie nosiło się go już w latach 20tych ;)
OdpowiedzUsuńTo może być złudzenie, spróbuj :)
UsuńPonoć kiedyś malowanie całego paznokcia uważano za nieprzyzwoite :D
Już chciałam udzielić odpowiedzi na pytanie "A Wy z którym bondem najchętniej przeżyłybyście zbliżenie?", ale na szczęście doczytałam wzmiankę w nawiasach :D
OdpowiedzUsuńJa bym się nie obraziła, gdybyś nie doczytała w nawiasie :> :> :>
UsuńA mi się podoba, że na paznokciu się tak chamsko nie świeci, choć faktycznie po zdjęciu zawartości w butelce można się zdeczko rozczarować ...
OdpowiedzUsuńŁadny jest. Nie powiem, że nie.
UsuńFiu, fiu. Ale się ą i ę zrobiło na Twoich paznokciach. ;D
OdpowiedzUsuńA jeszcze wczoraj mówiłam, że odwróconego frencza nie rozumiem. Od dziś postanawiam wzdychać do niego tęsknie. Ładny, skubany.
Ja tylko nie rozumiem, dlaczego tak długo zwlekałam z namalowaniem.
Usuńtakie chciałam pazurki na sylwestra, ale nie miałam ładnego złotka... wygląda cudownie! zazdroszczę takich ładnych pazurków i uroczych lakierów
OdpowiedzUsuńO, a ja takie miałam, tylko że z czarną górą. :)
UsuńBogusiu, nie ma czego zazdrości, Twoje są równie piękne. A lakiery... zajmują dużo miejsca ;)
Stoimy w tej samej kolejce.
OdpowiedzUsuńGoldeneye był mi obojętny, ale jak teraz na niego patrzę...
A Die Another Day to chyba z miłości do M.?
Cudnie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńGreat blog here! Also your website loads up very fast!
OdpowiedzUsuńWhat host are you using? Can I get your affiliate link to your host?
I wish my site loaded up as fast as yours lol
Feel free to surf to my website ... kliknij
fuck you
UsuńPlease let me know if you're looking for a author for your site. You have some really good articles and I believe I would be a good asset. If you ever want to take some of the load off, I'd love to write some
OdpowiedzUsuńcontent for your blog in exchange for a link back to mine.
Please shoot me an e-mail if interested. Cheers!
My web page kliknij
and you
UsuńI will immediately seize your rss as I can not in finding your e-mail subscription hyperlink or newsletter service.
OdpowiedzUsuńDo you've any? Kindly let me recognise in order that I may subscribe. Thanks.
Also visit my web page - kliknij
zostawcie Słomkę w spokoju!
UsuńI have learn some excellent stuff here. Definitely
OdpowiedzUsuńvalue bookmarking for revisiting. I surprise how so much effort you put
to create the sort of magnificent informative site.
my blog: kliknij
ale jestem groźna
UsuńI rarely drop comments, however after browsing through a few of the remarks on this
OdpowiedzUsuńpage "Romans ze zbirem". I do have 2 questions for you if
it's okay. Could it be only me or does it give the impression like some of these responses come across as if they are written by brain dead people? :-P And, if you are posting at additional places, I'd like to keep up with anything new you have to post.
Would you list of every one of your social networking sites like your linkedin profile, Facebook page
or twitter feed?
Feel free to surf to my site ... www.santamonicawellness.com
hau hau
UsuńLol, Jeżu <3
UsuńSpamobotom do rozsądku nie przemówisz, ale mnie rozbawiłaś.
Śliczne zdjęcie, tak przy okazji! :D
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję <3
OdpowiedzUsuńWiesz, bo ja to tak naprawdę przyszłam się zdjęciem pochwalić, lol.
Spamoboty mnie denerwują, ciągle dostaję maile do specjalnego folderu 'blogger', cieszę się że ktoś coś napisał... i widzę anonimowy komentarz po angielsku. WAAAAAAAAAAAAAAAAA! :[
Damn, znowu nie trafiłam w okienko. Przysięgam, że nie bawiłam się cyckami.
UsuńWiem, wiem.
UsuńBo bawiła się czymś innym... :P
48 year-old Help Desk Operator Mordecai Cater, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like "Trouble with Girls, The" and Amateur radio. Took a trip to Historic Bridgetown and its Garrison and drives a Alfa Romeo 8C 2300 Castagna Drop Head Coupe. przejdz do strony
OdpowiedzUsuń