Chciałabym malować więcej, ale ciągle coś mi przeszkadza. Albo wmawiam sobie, że coś mi przeszkadza. Mam kilka rzeczy w zapasie, jednak z biegiem czasu zaczynam dostrzegać w nich coraz więcej elementów, których wolałabym nie dostrzegać.
Waham się.
Tego brzydala Wam obiecałam - teraz nie ma zmiłuj...
Proszę Państwa, makijaż numer trzy paletą Supreme:
Supreme brzydal. |
Tym razem skupiłam się na zestawie zieleni i dorzuciłam (niepotrzebnie) trochę żółci.
Przygotowałam powiekę bazą Hean i jakimś cielistym dinozaurem z Avonu. Właściwie zawsze nazywam go dinozaurem, ale tak naprawdę ma wiele mówiącą nazwę Classic Canvas. Żeby powieka była jak płótno.
Pamiętam, że ktoś kiedyś dziwił się, po kiego grzyba jeszcze takiego cielaka dawać pod spód. Ano po takiego, żeby wyrównać koloryt powieki (to samo robimy podkładem czy pudrem na twarzy). Poza tym, a może przede wszystkim, na takiej "pudrowej" bazie sypkie cienie łatwiej ze sobą łączyć niż na nieco lepkim kremie. Naprawdę warto pamiętać o tym kroku. Zgodzicie się ze mną?
Środkowa czwórka + żółty bonus. U góry: Bronx Back, P-Funk, Grand Master Flash Na dole: Al Green, Delfonic |
Najciemniejszym, brązowym cieniem (Bronx Black) zaznaczyłam załamanie i zewnętrzny kącik dolnej powieki. Pozostałe kolory rozłożyłam na górnej powiece - szłam sobie od zewnętrznego do wewnętrznego kącika - zaczynając od najciemniejszego cienia (Al Greena) i kończąc na ożywionych, o ile można je takimi nazwać, kolorach (P-Funk i Grand Master Flash). Przejścia łagodziłam najjaśniejszym odcieniem środkowej czwórki (Delfonic).
Delfonic przydał mi się też na dolnej powiece.
Brzydki brzydal. |
Kreska? Oto jest pytanie. Jestem prawie pewna, że zrobiłam ją kredką Catrice Kajal Designer w odcieniu 100 Tropical Green, a potem przyklepałam cieniem, najprawdopodobniej Alem Greenem, bo za bardzo odstawała od brudnej reszty.
Tym razem znów obydwa. |
Ups. |
I co Wy na to?
Lepiej pisać czy malować?
Lepiej pisać czy malować?
Zestawienie prezentuje się następująco: został nam już tylko jeden makijaż.
Będzie mało wyjściowy. Choć wiadomo: co kto lubi.
Mało zostało. |
Pozostałe makijaże w zakładce Sleek Solo.
Do kolejnego!
siedzę i płaczę, bo mi nie do twarzy w zieleniach, a taki ładny ten Twój zieleń.
OdpowiedzUsuńOjoj, nie chciałam.
UsuńAle jest tyle pięknych kolorów... na pewno w którymś z nich Ci do twarzy :D
No i kto powiedział, że ja w tym wyglądam dobrze? ;P
Ja! I powtarzam to za każdym razem - jesteś chyba jedyną osobą, którą "znam", która w zieleniach, takich zgniłych, wygląda naprawdę ładnie, a nie trupio :D
UsuńHm, to bardzo ciekawe.
UsuńCiekawe też, czy to samo byś powiedziała, widząc mnie na żywo.
Nie mam oporów przed używaniem takich kolorów, ale wiesz, czasem człowiek nie ma oporów przed różnymi głupimi rzeczami ;)
Myślę, że znajdę z jeden ;D
UsuńJa również potwierdzam, ładnie Ci w tych trupkach ze sleeka :)
Na pewno nawet ze dwa ;)
UsuńDziękuję!
Dobrze, że pokazałaś się cała. Poważnie, dużo lepiej wygląda w sensie uroku niż samo oko :P
OdpowiedzUsuńTen kolor w wew. kąciku oka mi nie leży ale reszta robi wrażenie. Udane :)
Co do cielaka, jeżeli cienie tego wymagają to jest dobrze mieć takowego pod ręką, ale wybieram z lenistwa takie, które tego nie wymagają. Czasami.
Lol, też nie wiem, czemu go tam dałam. Ale to są trudne kolory i cieszę się, że chociaż wyszło to, co wyszło.
UsuńJa mimo wszystko lubię posmarować cielakiem - najczęściej robię to palcem. To się doskonale sprawdza w pracy z "trudnymi" matami, po które bardzo lubię sięgać.
"Trudnym" matom mówię nie :P ale tylko dlatego, że było mi dane poznać mat doskonały ;)))
UsuńPomimo, że kolory trudne, to w całościowym ujęciu wyglądasz ładnie. Co do żółtego, to ja mam jakiś uraz :P i mało gdzie podoba mi się ten kolor. Jest specyficzny.
O. Które konkretnie masz na myśli? Bo nie kojarzę. :(
UsuńZgadzam się, specyficzny. I trudny. Trudno znaleźć właściwy odcień.
Dziękuję!
Maty Bikoru mam na myśli, że też nie pomyśleli aby więcej ich wydać w ciekawym zestawieniu :(
UsuńCzyli jednak Bikor.
UsuńOch, nie wyczymie kiedyś i se kupie.
Faktycznie, oni tak jakoś w satynę i błysk poszli.
Mimo tych żółto-błotnych odcieni całkiem całkiem.
OdpowiedzUsuńSłomko, jakie masz fajne sówki :>
Ano mam :)
UsuńNie tak źle jak to zapowiadałaś :) Podoba mi się, choć rzeczywiście ta żółć coś jakby nie z tej bajki, ale i tak jest fajnie. Czekam teraz na niewyjściowy ;)
OdpowiedzUsuńWiesz co, na tych zdjęciach żółć wygląda paskudnie, i naprawdę szkoda, że ją dodałam, ale na żywo tak bardzo nie szpeciła. Trudno się mówi i maluje się dalej ;)
UsuńZieleni nie widzę, ale to pewnie wina monitoru. niemniej dla mnie zestaw bardzo udany, kojarzy mi się z taki budyniowym deserkiem z Campiny - waniliowo-czekoladowym :)
OdpowiedzUsuńO kurza twarz, to nie wróży zbyt dobrze dla tego deserku, bo u mnie to są właśnie takie brudne i zgniłe zielenie. ;)
UsuńU mnie piękny czekoladowy brąz i słoneczna, kukurydziano-waniliowa żółć :)
UsuńI aż się głodna zrobiłam.
Jakbym czytała o zupełnie innym makijażu ;)
Usuńdo mnie by nie pasowal, ale Tobie w nim b. ladnie ;)
OdpowiedzUsuńja nie wiem,gdzie Ty widzisz brzydki makijaż. ja widzę ładny, pasujący do Ciebie maczek :*
OdpowiedzUsuńaha, też gruntuję powiekę cielaczkiem :)
Usuńsówki <3
Oj dziękuję, dziękuję. Po prostu nie umieściłabym go w swojej pierwszej 10. Choć nie uważam, że jest nieudany. Gdybym uważała, że jest beznadziejny, to na pewno by się tu nie pojawił ;)
UsuńPiąteczka, myślę, że to bardzo pomocny krok w makijażu.
Sóweńki. :) Jedyny sowi akcent w mojej biżuteryji.
Nawet brzydka żółć nie zniszczy takiego makijażu :) Ty masz wprawną rękę Słomko :D
OdpowiedzUsuńAż mi cieplej na sercu. :)
UsuńA czy żółć tutaj przeszkadza? JAk dla mnie jest bardziej niż OK. Jak mało kto potrafisz połączyć kolory, ktorych sama bym nie wykorzystała i wyczarować z nich coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńPrzeszkadza mi, ale tylko na zdjęciach, bo tak jak mówię - na żywo w ogóle mnie nie drażniła. To pewnie kwestia oświetlenia i różnych takich fotograficznych rzeczy. ;)
UsuńCieszę się, że tak o mnie myślisz :*
Makijaż mi się podoba,twoja buzia bardziej;-)paletka jakoś mnie nie porywa;-)
OdpowiedzUsuńBasiu, mam na odwrót ;)
UsuńCo do paletki - jest specyficzna, ma ryzykowne kolory, ale uważam, że skomponowano ją z głową.
Mi się z tą żółcią podoba :) Super
OdpowiedzUsuńO, to świetnie. Cieszę się :)
UsuńMasz identyczne oczy jak moja koleżanka. Jak je zobaczyłam to byłam na 100% pewna, że to ona :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Mam eye twin? Ale fajno. Mogłabym ją pomalować ;)
Usuń<3!!
OdpowiedzUsuńNie powinnaś! Pozazdrościłam i poczułam zew wewnętrzny, motywujący do twórczości facjalnej :|
Co Ciebie zaciekawiło w historii nudy, że chcesz ją przeczytać? A... Zresztą, pytanie retoryczne, nie sądzę, żeby chciało Ci się odpowiadać na takie pytania. Ale zobacz za to, jak dużo literek Ci zostawiłam!^
...ale po twarzy pisać?
UsuńChcesz zostać skrybą twarzowym, rozumiem*?
___________________
*jak przetłumaczyć ludziom, żeby nie mówili "rozumię"?? ;_;
! Inspiruję !
UsuńŚwietnie.
A widzisz, jednak odpowiem. No jak to co? Tytuł. Poza tym chciałabym sprawdzić, czy historia nudy jest nudna. ;)
Coś mi się przypomniało.
Pamiętam :D
UsuńA pamiętasz:
{facet przynosi nastoletniej córce coś, co trochę, acz niezupełnie przypomina plecak}
- Ale taato, nie...
- Tak. Załóż brzuch!
- Nie tato, nie!!
- Bez brzucha nie idziesz na imprezę i koniec!
:D
Tak, taaak.
UsuńUwielbiam ten film! :)
wsio ładnie ale ten żółtek rzeczywiście jakiś taki niepoczebny
OdpowiedzUsuńUważaj, to może zostać opacznie zrozumiane... ;P
UsuńŻółtex poczebny.
UsuńZdjęcie całej twarzy to uzasadnia - żółtek to taki promyk słomka.
"Promyk słomka" <3
UsuńI pisać i malować!
OdpowiedzUsuńŻałuję, że się nie czuję (rym) w zieleniach. Bardzo podobają mi się takie zgniłki :D
Okej!
UsuńAle za to masz świetne fuksjowe kreski ;)
Już nie mam :( Po trzech tygodniach noszenia się złuszczyły.
UsuńOł :(
UsuńOj, Słomkini.
OdpowiedzUsuńO, i znowu plagiat! Tym razem skopiowałaś barwy sikorki. :D I jeszcze nazwałaś te biedne ptaszyny brzydalami!
Lubię Twoją radosną twórczość. Całkiem nieźle Ci to wychodzi.;)
Ale co to za pytanie: pisać, czy malować? I pisać, i malować! Mam nadzieję, że obydwie czynności otwierają listę Twoich noworocznych postanowień. ;)
Ups, no to palnęłam.
UsuńMuszę się teraz zrehabilitować. Może im sypnę ziarnem.
Ech, moją listę otwiera coś zupełnie innego i o wiele bardziej deprymującego, niestety. :( Chociaż... może udało by się połączyć, ale jakoś nie mam odwagi.
Obawiam się, że sikorki wolałyby słoninę albo inne sadło. :D
UsuńZmartwiłaś mnie nieco postanowieniami noworocznymi. Deprymujący otwieracze list nie brzmią zbyt wesoło. No chyba, że dumasz nad własnym kanałem na YT. ;)
A to wybredne ptakulce. :P
UsuńHaha, YT? Co to, to nie. ;) Lepiej panuję nad słowem pisanym.
Muszę się ogarnąć finansowo - tylko tyle i aż tyle.
Aaa, czyli jednak będzie książka! Mamy Cię, Słomkini! ;D
UsuńZa wszystkie małe i duże postanowienia trzymam mocno kciuki! :*
Hah, rozgryzłaś mnie.
UsuńDziękuję! :*
Trzymajmy sobie nawzajem ;)
Najbardziej podobaśnymisię z dotychczasowych Suprimów. Rzekłam i zdania nie zmienię.
OdpowiedzUsuńKtoś tu chyba lubi stonowane barwy :)
Usuńtroszkę smutny w porównaniu z poprzednikami, ale ma swój urok;)
OdpowiedzUsuńNo, taki szarugo-jesienny wyszedł.
UsuńJak dla mnie to możesz i malować i pisać w jakiejkolwiek kolejności chcesz:)oko jak zwykle bosskiieee:)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, bo i tak zamierzam robić i jedno, i drugie. :)
UsuńDziękuję! :*
Proszę Pani bardzo ładnie! ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję Pani! :D
Usuńtaki brzydki że aż zapiera dech w piersiach:)) śliczna ta kreseczka:)
OdpowiedzUsuńJa właściwie tak o nim myślę: że on jest brzydki, ale nie obrzydliwy. Brzydota też ma swój urok.
UsuńDziękuję!
Ale czerne oczy wyszły Ci przy tych "zgniłych" kolorach. Że też takimi brzydactwami makijaż ładny udało się zrobić, kto by pomyślał?:P
OdpowiedzUsuńHaha, no kto by pomyślał ;)
UsuńWiesz, kiedyś myślałam, że mam czarne oczy. Pewnie dlatego, że "najpiękniejsze są oczy czarne". Na szczęście wyrosłam z tej piosenki. Na szczęście, bo oczy wyblakły.
Mnie się podoba. Lubię taką kolorystykę. :-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze rude włosy do tego ;)
UsuńMakijaż spodobał mi się tak naprawdę dopiero na zdjęciu całej twarzy. Zadziwiająco twarzowe okazała się ta zgnilizna. ;) To znaczy: twarzowa dla Ciebie, rzecz jasna.
OdpowiedzUsuńChociaż może rzeczywiście bez żółtego byłoby lepiej... :)
Pisać!
Byłoby lepiej - na zdjęciach.
UsuńLubię pierwsze zbliżenie, całą twarz - nieco mniej.
Napisałam! :)
kreska nadaje charakteru, te barwy wbrew pozorom fajnie podkreślają tęczówkę :)
OdpowiedzUsuńHa, bo moja tęczówka też trochę podgniła ;)
UsuńJa też mam zgniłe tęczówki, czy tam tęczowe zgniłki; jestem jak Słomkaa!^
UsuńOłje, "tęczowe zgniłki" to ja mogłabym mieć :D
UsuńJuż istnieje.
OdpowiedzUsuńŻółcie, nooo. Trudna sprawa. Zdecydowanie dla wybranych.
28 year old Web Designer III Nathanial Gaylord, hailing from Shediac enjoys watching movies like "Tale of Two Cities, A" and Letterboxing. Took a trip to Madriu-Perafita-Claror Valley and drives a Esprit. czytaj tutaj
OdpowiedzUsuń